Podczas zajęć w terenie w chaszczach na obrzeżu Świętochłowic i Bytomia uczniowie szkoły średniej znaleźli szkielet ludzki i szczątki ubrań. Potrzebne są badania antropologiczne, żeby ustalić, kim była zmarła osoba
W czwartek po południu podczas zajęć w terenie uczniowie klasy mundurowej jednej ze świętochłowickich szkół znaleźli szczątki ludzkie w stanie całkowitego rozkładu. Od razu wezwali policję.
- Na miejscu przeprowadzono oględziny z udziałem prokuratora. Znaleziono też najprawdopodobniej fragmenty odzieży, która została oddana do badania. Trwają czynności mające na celu ustalenie, czyje to szczątki, obecnie nie wiadomo jeszcze, czy to kobieta, mężczyzna, w jakim wieku - mówi Adama Jachimczak ze śląskiej policji.
Badania będą polegały m. in. na porównywaniu ubrań do tych z opisów osób poszukiwanych. Kłopot będzie, jak zauważa Jachimczak, jeśli kości należały do osoby bezdomnej, której zaginięcie nikt nie zgłosił.
Miejsce, w którym znaleziono szczątki to nieużytki, tereny zakrzewione, chaszcze, jak mówi Jachimczyk, , na pograniczu świętochłowickiej dzielnicy Chropaczów i bytomskich Łagiewnik. Sprawą zajmuje się prokuratura w Chorzowie.
Autor: mg/kv
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24