Sąd: Marek G. zabił żonę. Był wtedy policjantem. Anny G. dotąd nie odnaleziono

[object Object]
Anna i Marek G. byli małżeństwem 5 latTVN 24 Katowice
wideo 2/9

Gdy Anna G. zniknęła, jej mąż miał przy sobie telefon żony. Tej samej nocy wysłał go do Niemiec. Świadczą o tym odciski palców na kopercie i wreszcie słowa męża. Przyznał się do tego, gdy źle zaadresowana przesyłka wróciła do Polski i w ostatniej chwili została przechwycona przez śledczych. Ta poszlaka przesądziła o aresztowaniu Marka G., policjanta z Sosnowca. Dzisiaj został on skazany na 15 lat więzienia.

Marek G. z Czeladzi, były policjant z Sosnowca został w piątek skazany na 15 lat pozbawienia wolności za zamordowanie żony Anny G. Wyrok zapadł w Sądzie Okręgowym w Katowicach.

Sędzia nie miał wątpliwości, że Marek G. jest winnym zbrodni. Ale nie przychylił się do wniosku prokuratury, która żądała 25 lat więzienia. Powód: mężczyzna miał nieposzlakowaną opinię. Obrona oczekiwała uniewinnienia.

Kobieta zniknęła w lipcu 2012 roku. Po dwóch dniach Marek G. zgłosił zaginięcie żony. Potem cały czas pracował w policji. Do aresztu trafił niemal trzy lata później, we wrześniu 2015 roku.

Proces ruszył rok później, w październiku 2016. Nie było świadków zbrodni, nigdy nie znaleziono ciała Anny G. Prokuratura miała tylko poszlaki.

Oskarżonego nie było na sali.

Wyrok nie jest prawomocny. Obrona już zapowiedziała apelację.

Arkadiusz Ludwiczek, oskarżyciel posiłkowy, pełnomocnik matki Anny G.: - Jesteśmy zadowoleni z wyroku. Nie wykluczamy apelacji, ale moja klientka nie jest mściwa. Chciała jedynie kary.

Poszlaki

Marek G. twierdził, że żona zostawiła go, zapowiadając, że po dwóch dniach wróci po córkę. Ale tego wieczoru grzmiało i błyskało, a Anna G. panicznie bała się burzy. Poza tym nie zwykła wychodzić z domu późnym wieczorem. Nie ubierała się też wyzywająco, była skromna, co wykluczyło napad obcej osoby w celu gwałtu czy rozboju.

Śledczy ustalili, że była szaleńczo zakochana w mężu, a córka była jej drugą obsesją. Nie zostawiłaby ich na dłużej. A gdyby to zrobiła, to z wielkim hukiem, bo miała skłonność do teatralnych zachowań. Tymczasem nawet nie zadzwoniła do matki, z którą była bardzo związana. Dzwoniła do niej codziennie, gdy była szczęśliwa i gdy pokłóciła się z mężem.

Kłócili się, bo Marek G. miał romans z koleżanką z pracy. Ani on się tego nie wyparł przed sądem, ani jego kochanka. Ten romans prokuratura uzna za jeden z motywów zbrodni. Drugi: dziecko. Marek G. mógł bać się, że w razie rozwodu straci córkę.

Jeżeli jednak Anna G. by odeszła, wbrew wszystkim ustaleniom biegłych psychologów, za co by sobie ułożyła nowe życie? Miała wspólne konto z mężem, przy sobie najwyżej 45 zł. Nie wzięła samochodu. Od chwili zaginięcia nie skorzystała z karty płatniczej, nie wynajęła pokoju w żadnym hotelu, nie zalogowała się do internetu.

Ostatecznie przeciwko Markowi G. świadczy telefon jego żony. Policjant wydzwaniał do niej w noc zaginięcia, tymczasem miał jej telefon przy sobie.

Komórka i areszt

Sprawa komórki Anny G. to kluczowy wątek w śledztwie. Odzyskanie telefonu przesądziło o aresztowaniu Marka G.

W noc zaginięcia Anny G. jej mąż jeździł ich chevroletem po Czeladzi i do Katowic – jak twierdził, w poszukiwaniu żony. Wydzwaniał do Anny. Nagrywał się na automatyczną sekretarkę: "Aniu, gdzie jesteś, nie wygłupiaj się, wracaj, co ja powiem rano córce". I zaraz wyłączał komórkę – dlatego nie można namierzyć, gdzie był.

Po co się wyłączał, skoro szukał żony? Po co jej szukał, skoro miała po dwóch dniach wrócić? Te pytania śledczy zadawali sobie, zanim odkryli, że Marek G. miał wtedy przy sobie telefon żony.

Najpierw im powiedział, że żona zabrała komórkę i logowanie aparatu wprowadzało ich w błąd. Myśleli, że zaginiona jeszcze cztery godziny po wyjściu z domu kręciła się po swoim osiedlu w Czeladzi, że potem przeniosła się do Katowic i pozostała tam aż do poniedziałku. Komórka miała zaprowadzić śledczych do Niemiec, ale się rozładowała.

Telefon został przejęty przez policję w marcu 2013, osiem miesięcy po zaginięciu Anny G. w Wydziale Przesyłek Niedoręczalnych w Koluszkach. Był zapakowany w podwójną kopertę bąbelkową. Przesyłka została nadana jako list polecony do hostelu w Monachium z Katowic 8 lipca 2012 przez niejakiego Jarosława D. z ul. Radosnej w Katowicach.

Jeszcze cztery miesiące i zgodnie z przepisami Poczty Polskiej przesyłka zostałaby otwarta, a jej zawartość zlicytowana. Mało brakowało i by przepadła. Jak śledczy do niej dotarli? W grudniu 2012, po zatrzymaniu Marka – wtedy już podejrzanego w związku z zaginięciem żony, odkryli, że krytycznej nocy z 7 na 8 lipca z jego komputera wyszukiwane były adresy niemieckich hosteli i niejakiego Jarosława D. z ul. Radosnej w Katowicach oraz hasło "poczta katowice całodobowa". Postanowili sprawdzić, czy Marek wtedy coś wysłał. Było za późno, by rozpoznać klientów poczty na nagraniach z monitoringu – są kasowane po miesiącu. Ale ewidencja przesyłek przetrwała.

8 lipca przyjęto dwie: do Mikołowa i Monachium. Ta druga miała błędne adresy odbiorcy i nadawcy. Dlatego ostatecznie trafiła do Koluszek.

Komórka była bez odcisków palców. Ale na obu kopertach ujawniono odciski Marka G. Odcisków Anny G. nie było. Grafolog ustalił, że to Marek adresował kopertę. W komórce nie było pamięci. Została usunięta już po zaginięciu Anny G.

Marek G. wyjaśniał, ale dopiero przed sądem, że to żona kazała mu wysłać komórkę osobie, której ją sprzedała i właśnie o to pokłócili się w dniu zaginięcia żony.

Gdzie jest walizka i po co ten cement?

- Marek G. był czynnym funkcjonariuszem policji, posiadał wiedzę z zakresu komputerów i informatyki - podkreślał prokurator w mowie końcowej na lipcowej rozprawie.

Zwrócił uwagę, że żona była od niego zależna, a on wiódł podwójne życie i jako policjant miał wiedzę, jak zabić i pozbyć się ciała. - Czekał tylko na odpowiedni moment. Zakupił zaprawę murarską i worki foliowe do wyrównania podjazdu do garażu, ale nikt nie widział, żeby podjazd został zrobiony. Kupił linkę rzekomo do nauki jazdy na rowerze, podczas gdy córka umiała już jeździć - mówił prokurator.

W wykazie zakupów Marka G. z tamtego czasu były także tabletki nasenne.

Mechanizm zabójstwa Anny G., wedle prokuratury, polegał na uśpieniu żony lekami, utopieniu lub uduszeniu kablem od depilatora, który zniknął z mieszkania. Zniknęła także wielka walizka. - Marek G. wziął ciało z wanny, zaniósł do garażu, umieścił w walizce, walizkę wpakował do auta, wywiózł walizkę, ukrył w dole w ziemi, zalał zaprawą murarską - przedstawiał w sądzie prokurator.

Śledczy znaleźli w pamięci jego komputera, że wyszukiwane były na nim informacje, jak oszukać wariograf. Mimo to podczas badania Marek G. zareagował na słowa "utopienie" i "uduszenie".

Prokurator przypomniał, że wszczęte dopiero po pięciu miesiącach śledztwo doprowadziło do zatarcia wielu śladów.

Oskarżony: kocham córkę

Na ostatniej rozprawie w środę mowy końcowe wygłosili obrońcy oskarżonego. Miał ich aż trzech. Mówili tak długo, że nie starczyło czasu na naradę składu sędziowskiego i sędzia przełożył ogłoszenie wyroku na piątek.

Obrońcy postulowali całkowite uniewinnienie Marka G. Argumentowali, że proces ma charakter poszlakowy, a dowody w sprawie - takie jak zakup materiałów budowlanych, leków nasennych czy liny przez Marka G. - są łatwe do podważenia.

Swoje stanowisko przedstawił również oskarżony. Marek G. mówił, że podczas prokuratorskiej mowy końcowej padło zbyt wiele sformułowań jedynie sugerujących jego winę. Twierdził również, że nigdy nie był agresywny w stosunku do żony i innych osób, a także bardzo kocha swoją córkę.

Mecenas Jadwiga Kalus twierdziła, że Anna G. posiadała dodatkowe środki finansowe pochodzące z przepracowanych nadgodzin. Obrona zauważyła, że dzięki temu Anna G. mogła opuścić rodzinę.

Mecenas Piotr Kruszyński z kolei odnosił się również do wyniku badania wariografem przeprowadzonym na Marku G. W jego opinii nie powinno ono być pełnoprawnym dowodem w sprawie, a jedynie narzędziem w rękach biegłego sądowego.

Mecenas Katarzyna Górny-Salwarowska przedstawiła wyniki analiz biegłych, które dotyczyły stanu psychicznego Anny G. oraz profilu psychologicznego Marka G. Według obrońców cytowana podczas rozprawy ekspertyza jednoznacznie przedstawia, że oskarżony nie mógł planować zbrodni.

W winę Marka G. do końca nie wierzył jego ojciec.

Autor: mag/gp / Źródło: TVN 24 Katowice

Źródło zdjęcia głównego: archiwum rodzinne

Pozostałe wiadomości

Jak na wiadomość o ucieczce Marcina Romanowskiego na Węgry zareagowali przedstawiciele jego obozu politycznego? Według Mai Wójcikowskiej niektórzy "trochę przecierali oczy i nie ukrywali zdziwienia". - Mam wrażenie, że Romanowski jednak trochę wystrychnął swoich kolegów na dudka - przyznał Konrad Piasecki. Według relacji Agaty Adamek politycy wcześniej związani z Funduszem Sprawiedliwości obawiali się, że gdyby Romanowski był teraz w Polsce, mógłby powiedzieć "za dużo".

Marcin Romanowski uciekł na Węgry. "Trochę wystrychnął swoich kolegów na dudka"

Marcin Romanowski uciekł na Węgry. "Trochę wystrychnął swoich kolegów na dudka"

Źródło:
TVN24

Premier Słowacji Robert Fico spotkał się na Kremlu z rosyjskim prezydentem Władimirem Putinem. Wieczorem szef słowackiego rządu przekazał w mediach społecznościowych, że odbyli "długą rozmowę", a Putin "potwierdził gotowość Moskwy do kontynuowania dostaw gazu na Zachód i Słowację". Ukraina zapowiedziała, że nie przedłuży wygasającego wraz z końcem roku kontraktu, który zezwala na tranzyt gazu przez jej terytorium.

Robert Fico "po długiej rozmowie" z Putinem na Kremlu

Robert Fico "po długiej rozmowie" z Putinem na Kremlu

Aktualizacja:
Źródło:
Reuters, PAP

Jedna z pięciu ofiar piątkowego ataku w Magdeburgu to dziewięcioletni Andre. "Niech mój mały miś znowu lata dookoła świata" - napisała w pożegnalnym wpisie w mediach społecznościowych jego matka. Hołd zmarłemu dziewięciolatkowi oddała też lokalna straż pożarna. Chłopiec należał do jej dziecięcego oddziału.

"Był z nami tylko dziewięć lat". Matka żegna syna, który zginął na jarmarku

"Był z nami tylko dziewięć lat". Matka żegna syna, który zginął na jarmarku

Źródło:
BBC, Bild, Sky News

Nie wiem, co ulęgło się w głowie przewodniczącego Państwowej Komisji Wyborczej, to rzecz niezrozumiała - stwierdził w "Faktach po Faktach" w TVN24 Wojciech Hermeliński, były przewodniczący PKW. Odniósł się w ten sposób do działań sędziego Sylwestra Marciniaka, który domaga się podjęcia ponownej uchwały w sprawie pieniędzy dla Prawa i Sprawiedliwości.

Wprowadzanie uchwały "drzwiami kuchennymi". Hermeliński: to niedopuszczalne

Wprowadzanie uchwały "drzwiami kuchennymi". Hermeliński: to niedopuszczalne

Źródło:
TVN24

Premier Albanii Edi Rama zapowiedział wprowadzenie blokady na popularną aplikację TikTok - poinformował Reuters. Nowe przepisy mają zacząć obowiązywać od stycznia 2025 roku. TikTok domaga się wyjaśnień od albańskich władz.

Zapowiedź zakazu popularnej aplikacji. "Zablokujemy dla wszystkich"

Zapowiedź zakazu popularnej aplikacji. "Zablokujemy dla wszystkich"

Źródło:
Reuters

Pod hasłem "tekstylia" kryje się wiele. Po pierwsze odzież - to oczywiste. Ale także buty, dywany, firany, pościel czy koce. Zużyte i wyrzucane, lądowały do tej pory w pojemnikach na odpady zmieszane. Od nowego roku to się zmieni.

Nowa kategoria śmieci od pierwszego stycznia

Nowa kategoria śmieci od pierwszego stycznia

Źródło:
Fakty TVN

Dzieci czekają na przeszczep serca w Uniwersyteckim Centrum Klinicznym w Warszawie. Podłączone do sztucznej komory mogą tylko czekać na organ od zmarłego dawcy - takie serce, które będzie pasowało. Przeszczepów w klinice jest coraz więcej, ale potrzeby są duże.

Trójka dzieci, trzy potrzebne serca. "Chciałbym, żeby w nowy rok weszły już z nowymi sercami"

Trójka dzieci, trzy potrzebne serca. "Chciałbym, żeby w nowy rok weszły już z nowymi sercami"

Źródło:
Fakty TVN

Samolot z dziesięcioma osobami na pokładzie rozbił się i uderzył w sklep w centrum turystycznej miejscowości Gramado na południu Brazylii. Jak podały władze, nikt z pasażerów nie przeżył.

Samolot spadł na sklep

Samolot spadł na sklep

Źródło:
Reuters

Pogoda na Boże Narodzenie. Przed świętami lokalnie dosypie jeszcze trochę śniegu, czy jednak wystarczy go, by utrzymał się do Wigilii? Sprawdź najnowszą aktualizację świątecznej prognozy pogody.

Przed samymi świętami spadnie śnieg. Czy pozostanie z nami na dłużej?

Przed samymi świętami spadnie śnieg. Czy pozostanie z nami na dłużej?

Źródło:
tvnmeteo.pl

Członek Państwowej Komisji Wyborczej Ryszard Kalisz ujawnił w TVN24, że otrzymał e-mail z informacją, że przewodniczący PKW Sylwester Marciniak "zarządził tryb obiegowy podjęcia uchwał", wśród których ma się znajdować uchwała w sprawie sprawozdania finansowego komitetu wyborczego PiS. Kalisz zgodził się, że jest to próba podjęcia uchwały "tylnymi drzwiami" przez przewodniczącego PKW. Sprawę komentowali politycy PSL, KO, a także szefowa kancelarii prezydenta.

PKW "najwyraźniej chce dopchnąć kolanem możliwość finansowania Prawa i Sprawiedliwości"

PKW "najwyraźniej chce dopchnąć kolanem możliwość finansowania Prawa i Sprawiedliwości"

Źródło:
TVN24

Amerykańska aktorka Blake Lively oskarżyła Justina Baldoniego, swojego partnera z planu "It Ends with Us" i jednocześnie reżysera tego filmu, o szereg niestosownych zachowań. Aktorka twierdzi również, że mężczyzna, wspólnie ze studiem, które wyprodukowało film, zorganizował przeciwko niej kampanię oszczerstw. Prawnik studia stanowczo temu zaprzeczył, nazywając twierdzenia aktorki "całkowicie fałszywymi i oburzającymi".

Improwizowane pocałunki, "plan odwetu" i kampania oszczerstw. Blake Lively oskarża reżysera

Improwizowane pocałunki, "plan odwetu" i kampania oszczerstw. Blake Lively oskarża reżysera

Źródło:
BBC, New York Times, Variety

IMGW wydał ostrzeżenia meteorologiczne. W południowej Polsce noc przyniesie opady śniegu i silne podmuchy wiatru. Sprawdź, gdzie będzie szczególnie niebezpiecznie.

IMGW ostrzega. Nocą miejscami będzie niebezpiecznie

IMGW ostrzega. Nocą miejscami będzie niebezpiecznie

Aktualizacja:
Źródło:
IMGW

Wielu zagranicznych internautów zachwyciła znajdująca się w Polsce świecąca w ciemności ścieżka rowerowa, na której w nocy jakoby widać odwzorowane gwiazdy i gwiazdozbiory. Jak się okazuje, w kraju mamy takiego rodzaju drogę dla rowerów, ale nie wygląda tak spektakularnie.

Świecąca w ciemności ścieżka rowerowa w Polsce? Prawdziwa tak nie wygląda

Świecąca w ciemności ścieżka rowerowa w Polsce? Prawdziwa tak nie wygląda

Źródło:
Konkret24

Zaparkował na torach tramwajowych i - jak ustalili strażnicy miejscy - poszedł prawdopodobnie na pobliski bazar. Tramwaje nie mogły przejechać swoją trasą, co doprowadziło do paraliżu komunikacyjnego. Kiedy po ponad pół godzinie kierowca wrócił do auta, czekały tam już służby. Mężczyzna dostał trzy tysiące złotych mandatu, którego nie przyjął.

Zaparkował na torach tramwajowych. "Doprowadził do paraliżu komunikacyjnego"

Zaparkował na torach tramwajowych. "Doprowadził do paraliżu komunikacyjnego"

Źródło:
TVN24

W poniedziałek oddamy do użytku odcinek drogi ekspresowej S7, dzięki czemu Warszawa i Kraków uzyskają bezpośrednie połączenie - informuje Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA). Podróż między miastami ma trwać około 2,5 godziny, czyli prawie o połowę krócej niż gdy jeżdżono starą krajową "siódemką" przez Radom i Kielce.

Odejście od XIX-wiecznego traktu. Podróż do stolicy niemal o połowę krótsza

Odejście od XIX-wiecznego traktu. Podróż do stolicy niemal o połowę krótsza

Źródło:
PAP, GDDKiA

Naukowcy z Katedry Warzywnictwa Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu opracowali innowacyjną szklarnię, a w zasadzie cieplarnię bąbelkową, która zapewni wzrost plonu i pomoże zmniejszyć ilość wykorzystanej energii. W hodowli owoców i warzyw pomóc ma piana z mydła.

Owoce i warzywa w... bańkach mydlanych. Innowacyjne rozwiązanie poznańskich naukowców

Owoce i warzywa w... bańkach mydlanych. Innowacyjne rozwiązanie poznańskich naukowców

Źródło:
tvn24.pl

Premier Węgier Viktor Orban nie po raz pierwszy realizuje skrupulatnie politykę Władimira Putina w Unii Europejskiej, ponieważ uderza w fundamenty wspólnoty - ocenił w "Kawie na ławę" w TVN24 europoseł PSL Krzysztof Hetman, komentując kwestię azylu politycznego dla posła PiS Marcina Romanowskiego. Europoseł Konfederacji Stanisław Tyszka mówił, o "zdziecinnieniu polskiej polityki, która sprowadza się do relacji interpersonalnych w tym przypadku między Tuskiem a Orbanem, którzy byli kiedyś kumplami, pokłócili się w tym momencie i robią sobie na złość".

"Romanowski może być kartą przetargową" w negocjacjach Orbana z Komisją Europejską

"Romanowski może być kartą przetargową" w negocjacjach Orbana z Komisją Europejską

Źródło:
TVN24, PAP

Po trzech miesiącach prac konserwacyjnych turyści odwiedzający Rzym znów mogą oglądać słynną fontannę di Trevi w pełnym blasku. Wprowadzono jednak limit osób, które mogą jednocześnie przed nią przebywać. Na razie to eksperyment.

Fontanna di Trevi po nowemu

Fontanna di Trevi po nowemu

Źródło:
PAP

Sprawca piątkowego ataku w Magdeburgu, w wyniku którego zginęło pięć osób, a ponad 200 zostało rannych, został oskarżony o popełnienia morderstwa i usiłowania zabójstwa - poinformowała w niedzielę niemiecka policja. Niemiecki Federalny Urząd do spraw Migracji i Uchodźców przekazał, że otrzymał ostrzeżenie o pochodzącym z Arabii Saudyjskiej mężczyźnie już pod koniec lata 2023 roku za pośrednictwem mediów społecznościowych. W wyniku zamachu zginął 9-letni chłopiec oraz cztery kobiety w wieku od 45 do 75 lat.

Ostrzeżenie otrzymali półtora roku temu. W piątek zabił pięć osób

Ostrzeżenie otrzymali półtora roku temu. W piątek zabił pięć osób

Źródło:
PAP, Reuters

Posłanka Magdalena Filiks z KO napisała, że "w Szczecinie i w Gdańsku i wielu innych miejscach doszło w ostatnich latach do takich sytuacji" jak w piątek w Magdeburgu, gdzie w wyniku zamachu i wjechanie autem w tłum zginęło pięć osób, a rannych zostało ponad 200. Tyle że, wydarzenia w Szczecinie i Gdańsku miały zupełnie inny charakter.

Filiks: wydarzenia w Szczecinie i Gdańsku jak zamach w Magdeburgu. Nie można porównywać

Filiks: wydarzenia w Szczecinie i Gdańsku jak zamach w Magdeburgu. Nie można porównywać

Źródło:
Konkret24

Niezwykle ciepła grudniowa aura właśnie dobiegła końca. Czego możemy się spodziewać w święta Bożego Narodzenia i w sylwestra? Sprawdź długoterminową prognozę temperatury na 16 dni, przygotowaną przez prezentera i synoptyka tvnmeteo.pl Tomasza Wasilewskiego.

Pogoda na 16 dni: będzie zimniej niż ostatnio

Pogoda na 16 dni: będzie zimniej niż ostatnio

Źródło:
tvnmeteo.pl

Agencja Reutera opublikowała nagranie, pokazujące moment uderzenia drona w 37-piętrowy wieżowiec w rosyjskim Kazaniu. Wideo pochodzi z portali społecznościowych. Według strony ukraińskiej, bezzałogowiec uderzył w budynek w wyniku działania rosyjskiego systemu walki radioelektronicznej i obrony powietrznej.

Dron uderza w wieżowiec. W Kazaniu "zatrzęsły się żyrandole"

Dron uderza w wieżowiec. W Kazaniu "zatrzęsły się żyrandole"

Źródło:
NV, Tatar-Inform, Kommiersant, tvn24.pl

Przez pół wieku przepisy chroniły wilki na naszym kontynencie, teraz znów będzie można do nich strzelać. Ale póki co - nie w Polsce. Komisja Europejska uchyliła wprawdzie furtkę do polowań na wilki, ale polski rząd deklaruje, że nie zamierza na razie z niej korzystać. Na ten moment więc wilk pozostaje w naszym kraju zwierzęciem pod ścisłą ochroną.

"Kraje zachodnie deklarowały ścisłą ochronę wilków, teraz chcą je zabijać. Nie powinniśmy im tego ułatwiać"

"Kraje zachodnie deklarowały ścisłą ochronę wilków, teraz chcą je zabijać. Nie powinniśmy im tego ułatwiać"

Źródło:
tvn24.pl

Przeniósł nie tylko stolicę z Krakowa do Warszawy, ale też stolicę Puszczy Białowieskiej ze starej do nowej Białowieży. Mowa o królu Zygmuncie III Wazie, który wybudował zapomniany dziś dwór myśliwski, po którym jedyną pamiątką są rosnące w jego miejscu dęby. Archeolodzy odkryli właśnie XVI-, XVII- i XVIII-wieczne cegły, które były częścią fundamentów jednego z budynków wchodzących w skład założenia dworskiego.  

Gomułka bał się, że Sowieci zabiorą ten kawałek Polski. Tajemnica dębów odkryta w Białowieży

Gomułka bał się, że Sowieci zabiorą ten kawałek Polski. Tajemnica dębów odkryta w Białowieży

Źródło:
tvn24.pl
Nie ma demokracji bez czytania. To w języku znajdziemy odtrutkę na populizm

Nie ma demokracji bez czytania. To w języku znajdziemy odtrutkę na populizm

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Właściciel TVN - amerykański koncern Warner Bros. Discovery - rozpoczął proces sprzedaży firmy - podał w piątek Reuters. Do tych informacji odniósł się rzecznik WBD, podkreślając, że dla "Warner Bros. Discovery podczas podejmowania decyzji o sprzedaży, zachowanie niezależności newsów TVN jest priorytetem".

Warner Bros. Discovery rozważa sprzedaż TVN. "Zachowanie niezależności newsów priorytetem"

Warner Bros. Discovery rozważa sprzedaż TVN. "Zachowanie niezależności newsów priorytetem"

Źródło:
Reuters, tvn24.pl
"Archipelag" księdza Michała O. jak willa plus. Tylko 20 razy bardziej

"Archipelag" księdza Michała O. jak willa plus. Tylko 20 razy bardziej

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Papieski jałmużnik kardynał Konrad Krajewski dotarł do Ukrainy medycznym kamperem, który będzie działał jak mobilny szpital. Możliwe będzie w nim między innymi przeprowadzanie zabiegów chirurgicznych - poinformował w niedzielę portal Vatican News.

Papież poświęcił, kardynał zawiózł

Papież poświęcił, kardynał zawiózł

Źródło:
PAP

Przed nami czas, kiedy nikt nie powinien być sam i kiedy nikt nie powinien być głodny. Już w weekend rozpoczęły się wigilie dla osób w kryzysie bezdomności, samotnych i ubogich. Od 28 lat miejscem spotkań jest Rynek Główny w Krakowie. To już 28. Wigilia Jana Kościuszki, krakowskiego restauratora. To wydarzenie łączy ludzi o wielkich sercach, by wspólnie pomóc i stworzyć chociaż namiastkę świąt Bożego Narodzenia.

Wielka mobilizacja przed świętami. Akcje dla osób potrzebujących w całej Polsce

Wielka mobilizacja przed świętami. Akcje dla osób potrzebujących w całej Polsce

Źródło:
Fakty po Południu TVN24