Kolejne 22 osoby odpowiedzą przed sądem za korupcję w polskiej piłce nożnej. Wśród oskarżonych jest prezydent Bytomia Damian Bartyla. Postawiony mu zarzut dotyczy łapówki, jaką 8 lat temu - jako prezes klubu Polonia Bytom - miał wręczyć sędziemu piłkarskiemu.
Przedstawiciele bytomskiego urzędu miasta przypominają, że sprawa stawianego obecnemu prezydentowi zarzutu jest publicznie znana od kilku lat - było o niej głośno zarówno trzy lata temu, gdy bezpartyjny Bartyla bez skutku ubiegał się o urząd prezydenta miasta, jak i przed rokiem, gdy trwała kampania przed referendum w sprawie odwołania prezydenta Piotra Koja z PO. Nowe wybory wygrał właśnie Bartyla.
"Nie wpływa to na prace prezydenta"
- Sprawa jest od dawna znana. Mówiono o niej także w czasie, gdy Damian Bartyla z powodzeniem startował w wyborach prezydenta miasta. Dziś trudno powiedzieć w tej sprawie cokolwiek więcej. W żaden sposób nie wpływa ona na bieżącą pracę prezydenta i urzędu miasta - mówi Adam Grzesik z bytomskiego magistratu.
Zgodnie z prawem dopiero skazanie prezydenta prawomocnym wyrokiem sądu mogłoby być podstawą do wygaszenia jego mandatu przez radnych. Od takiej ewentualnej decyzji prezydentowi przysługiwałoby odwołanie do sądu administracyjnego.
Prezydent "nie zaprzeczył zarzutom"
O skierowaniu do sądu rejonowego w Nowym Mieście Lubawskim (woj. warmińsko-mazurskie) kolejnego aktu oskarżenia dotyczącego korupcji w polskiej piłce poinformowała rzeczniczka wrocławskiej prokuratury apelacyjnej prok. Anna Zimoląg. Jak powiedziała, 12 spośród 22 oskarżonych złożyło wnioski o dobrowolne poddanie się karze. W tej grupie nie ma jednak byłego prezesa Polonii Bytom.
Postawiony obecnemu prezydentowi miasta zarzut dotyczy meczu trzecioligowej wówczas bytomskiej Polonii z Polarem Wrocław w maju 2005 roku. Oskarżony - według ustaleń prokuratury - miał najpierw obiecać, a potem wręczyć sędziemu 1,5 tys. złotych łapówki za "podejmowanie decyzji sędziowskich korzystnych dla Polonii Bytom".
Polonia wygrała wówczas trzy do zera. Oskarżony złożył w śledztwie wyjaśnienia i - jak powiedziała Zimoląg - "nie zaprzeczył zarzutom". Grozi mu do pięciu lat więzienia.
Czasochłonne śledztwo
Według rzeczniczki prokuratury zebrany w sprawie materiał dowodowy jednoznacznie wskazuje na sprawstwo oskarżonych. Prokuratura zarzuciła im przyjmowanie oraz udzielaniu korzyści majątkowych sędziom piłkarskim i obserwatorom PZPN. Śledztwo było czasochłonne, ponieważ prokuratorzy analizowali m.in. billingi oskarżonych oraz przelewy pieniężne. W sprawie jest 14 świadków.
Łapówki były wręczane za nieuczciwe zachowania, mogące mieć wpływ na wyniki meczów Drwęcy Nowe Miasto Lubawskie, Polonii Bytom, Promienia Żary, Radomiaka Radom, Ceramiki Paradyż, Unii Janikowo, Zagłębia Sosnowiec, Stali Rzeszów, Motoru Lublin, Kmity Zabierzów, Wiernej Małogoszcz, Heko Czermno, Chemika Bydgoszcz, Mieszko Gniezno, Kotwicy Kołobrzeg i Swornicy Czarnowąsy.
Korupcja w trzeciej lidze
Jak powiedziała prokurator, w wątku afery piłkarskiej dotyczącym korupcji w trzeciej lidze do sądów trafiły już 24 akty oskarżenia, obejmujące łącznie 196 osób. Natomiast zarzuty w tym wątku postawiono 235 osobom.
W maju 2012 roku do sądu trafił już akt oskarżenia dotyczący korupcji związanej z meczami Polonii Bytom. Oskarżony został wówczas kierownik klubu Wacław K.
Autor: jsy/mz / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24