68-latka z Będzina (woj. śląskie), wychodząc z mieszkania, usłyszała wybuch. Policjanci przejrzeli monitoring i zatrzymali podejrzanego 52-latka. Okazało się, że podłożył pod drzwiami kobiety ładunek hukowy.
Ze zgłoszenia, które dostała policja, wynikało, że na klatce schodowej jednego z bloków w pobliżu centrum Będzina doszło do wybuchu. 68-letnia kobieta, wychodząc z mieszkania, usłyszała huk.
Na miejsce wysłano policję oraz straż pożarną. Dodatkowo skierowano policjantów Nieetatowej Grupy Rozpoznania Minersko-Pirotechnicznego, którzy wykonywali na miejscu czynności wraz z grupą operacyjną oraz technikiem kryminalistyki.
"Okazało się, że do drzwi kobiety przytwierdzony był wykonany w domowych warunkach elektryczny wyzwalacz połączony z petardą. Po otwarciu drzwi ładunek uległ wybuchowi. Na szczęście kobiecie nic się nie stało i skończyło się jedynie na strachu" - czytamy w komunikacie Komendy Powiatowej Policji w Będzinie.
Grozi mu do trzech lat więzienia
Mundurowi zabezpieczyli monitoring i dotarli do podejrzanego 52-latka. Ten w trakcie przesłuchania przyznał się do winy. Motywem jego działania był konflikt z kobietą.
"Prokuratur Rejonowy w Będzinie objął mężczyznę policyjnym dozorem oraz zakazem zbliżania się i kontaktowania z pokrzywdzoną. Za narażenie kobiety na niebezpieczeństwo utraty życia i zdrowia grozi mu do trzech lat więzienia" – głosi komunikat.
ZOBACZ TEŻ: Podłożyła ładunek w centrum Warszawy. W jej mieszkaniu znaleziono przedmioty nawiązujące do Al-Kaidy
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: KPP w Będzinie