Alarm rozległ się w domu zakonnym sióstr boromeuszek w Piekarach Śląskich w nocy z wtorku na środę. Jak poinformowała w mediach społecznościowych prezydentka miasta, Sława Umińska-Kajdan, dziecko urodziło się prawdopodobnie po północy.
"Każde uratowane w ten sposób życie to cud"
Po kilku godzinach od urodzenia dziewczynka została pozostawiona w oknie życia przy ulicy Przyjaźni na Dąbrówce Wielkiej.
"Jest bezpieczna i pod fachową opieką w jednym ze śląskich szpitali" - zaznaczyła Umińska-Kajdan. "Każde uratowane w ten sposób życie to cud. Miejmy nadzieję, że jej losy potoczą się szczęśliwie..." - napisała prezydentka.
Dziecko w oknie życia w Katowicach
To już drugi przypadek w tym miesiącu, gdy na Śląsku w oknie życia zostawione zostaje małe dziecko. Poprzednio takie zdarzenie miało miejsce 17 lipca przy ulicy Piotrowickiej w Katowicach.
Wówczas, jak informowała zajmująca się tą sprawą prokuratura, w oknie życia pozostawiono dwuletniego chłopca. Alarm usłyszał stróż, który otoczył dziecko opieką, oraz dojrzał oddalającą się kobietę. Chłopiec był zadbany.
Jak działają okna życia?
Okno życia to miejsce, gdzie matka może zostawić anonimowo swoje nowo narodzone dziecko. Okno otwiera się od zewnątrz, jest w nim zamontowane ogrzewanie i wentylacja. Po otwarciu włącza się alarm, który wzywa opiekujące się miejscem osoby.
Potem uruchamiane są procedury medyczno-administracyjne: powiadomione zostają pogotowie ratunkowe i sąd rodzinny.
Autorka/Autor: bp/gp
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Google Street View