Alarm w oknie życia. Ktoś zostawił noworodka

Dom Józefa i okno życia w Piekarach Śląskich
Piekary Śląskie
Źródło: Google Earth
W oknie życia prowadzonym przez siostry boromeuszki w Piekarach Śląskich ktoś zostawił noworodka. Dziewczynka była na świecie dopiero od kilku godzin.

Alarm rozległ się w domu zakonnym sióstr boromeuszek w Piekarach Śląskich w nocy z wtorku na środę. Jak poinformowała w mediach społecznościowych prezydentka miasta, Sława Umińska-Kajdan, dziecko urodziło się prawdopodobnie po północy.

"Każde uratowane w ten sposób życie to cud"

Po kilku godzinach od urodzenia dziewczynka została pozostawiona w oknie życia przy ulicy Przyjaźni na Dąbrówce Wielkiej.

Okno życia w Piekarach Śląskich
Okno życia w Piekarach Śląskich
Źródło: Google Street View

"Jest bezpieczna i pod fachową opieką w jednym ze śląskich szpitali" - zaznaczyła Umińska-Kajdan. "Każde uratowane w ten sposób życie to cud. Miejmy nadzieję, że jej losy potoczą się szczęśliwie..." - napisała prezydentka.

Dziecko w oknie życia w Katowicach

To już drugi przypadek w tym miesiącu, gdy na Śląsku w oknie życia zostawione zostaje małe dziecko. Poprzednio takie zdarzenie miało miejsce 17 lipca przy ulicy Piotrowickiej w Katowicach.

Wówczas, jak informowała zajmująca się tą sprawą prokuratura, w oknie życia pozostawiono dwuletniego chłopca. Alarm usłyszał stróż, który otoczył dziecko opieką, oraz dojrzał oddalającą się kobietę. Chłopiec był zadbany.

Jak działają okna życia?

Okno życia to miejsce, gdzie matka może zostawić anonimowo swoje nowo narodzone dziecko. Okno otwiera się od zewnątrz, jest w nim zamontowane ogrzewanie i wentylacja. Po otwarciu włącza się alarm, który wzywa opiekujące się miejscem osoby.

Od okna życia do adopcji
Od okna życia do adopcji
Źródło: TVN24

Potem uruchamiane są procedury medyczno-administracyjne: powiadomione zostają pogotowie ratunkowe i sąd rodzinny.

Czytaj także: