W niedzielę przed godz. 10 na godzinę przerwano głosowanie w jednej z obwodowych komisji wyborczych w Zabrzu. Przyczyną była śmierć starszego mężczyzny, który przyszedł tam zagłosować. - Oddał głos, po czym zmarł - informuje policja. Pomieszczenie zamknięto, a głosowanie przeniesiono na korytarz. Głosowania jednak nie przedłużono - loka będzie czynny do godz. 21.
Do zdarzenia doszło przed godz. 10.00 w dzielnicy Kończyce. Do lokalu wyborczego mieszczącego się w przedszkolu przy ul. Paderewskiego wszedł 74-mężczyzna wraz z żoną.
Po wylegitymowaniu pobrał karty do głosowania. Odszedł oddać głos, wrzucił karty do urny, po czym zasłabł. - Zebrani szybko przystąpili do reanimacji, wezwano także pogotowie. Mimo pomocy mężczyzna zmarł na miejscu - powiedział Marek Wypych z Komendy Miejskiej Policji w Zabrzu.
Decyzją przewodniczącego komisji zamknięto pomieszczenie, a głosowanie przeniosło się na korytarz. Jak z kolei poinformował Rafał Siech z Miejskiej Komisji Wyborczej w Zabrzu, zdarzenie spowodowało ok. godzinną przerwę w oddawaniu głosów. Postanowiono jednak nie przedłużać głosowania - lokal będzie czynny do godz. 21.
Polacy wybierają
Wybory samorządowe rozpoczęły się o godz. 7. Wybierzemy podczas nich blisko 47 tys. radnych i 2,5 tys. włodarzy. Do zakończenia głosowania obowiązuje cisza wyborcza.
Uprawnionych do głosowania jest ponad 30 mln wyborców; głosowanie odbędzie się w ponad 27 tys. lokali wyborczych.
Do zdarzenia doszło w lokalu wyborczym przy ul. Paderewskiego 7 w Zabrzu:
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: rf/ec / Źródło: TVN24 Katowice, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24