Nie żyje 25-latek z Lubszy koło Lublińca, który zażył nieznaną substancję, po czym stracił przytomność. Znajomej powiedział, że połknął "amerykański lek". Sekcja zwłok wyjaśni, czy był nim dopalacz i czy jego zażycie mogło przyczynić się do śmierci chłopaka. Tragedia z Lubszy to kolejny w woj. śląskim przypadek śmierci po zażyciu nieznanej substancji.
Do tragedii doszło w niedzielę. - Kilkanaście minut po godz. 17 dyżurny lublinieckiej jednostki przyjął zgłoszenie o śmierci młodego mężczyzny. 25-letni mieszkaniec Lubszy z nieustalonych dotychczas przyczyn źle się poczuł, stracił przytomność i niestety zmarł pomimo natychmiastowo udzielonej przez najbliższych oraz załogę karetki pogotowia pomocy - mówi Iwona Ochman z policji w Lublińcu.
Chłopak zażył "amerykański lek"
Znajoma chłopaka przyznała, że tego dnia 25-letni student przyznał się, że zażywa jakiś "amerykański lek".
- Zarządzona przez prokuratora sekcja zwłok da nam odpowiedź na pytanie, co było bezpośrednią przyczyną zgonu tego młodego człowieka. W jego mieszkaniu policjanci znaleźli prawie 300 znaczków LSD, ponad 7 gramów amfetaminy oraz leki - dodaje rzeczniczka lublinieckiej policji.
Prokuratura: nowa substancja na rynku
Tragedia z Lubszy to kolejny w woj. śląskim przypadek śmierci po zażyciu nieznanej substancji. Na początku lutego w Mikołowie zmarł mężczyzna, a dwóch innych trafiło do szpitala. Już wtedy śledczy ustalili, że zarówno ofiara, jak i poszkodowani mogli zażywać nowy rodzaj dopalacza w formie białego proszku. Te informacje potwierdza dziś prokuratura. Co więcej wiadomo, że dopalacz ten mężczyźni zażywali wspólnie. Nie jest on ujęty na liście substancji zakazanych.
- Z opinii, którą otrzymaliśmy z laboratorium kryminalistycznego wynika, że to nowy środek o charakterze psychotropowym, powszechnie znany jako dopalacz - mówi prok. Krzysztof Zacharyasz z prokuratury rejonowej w Mikołowie.
Jak zauważa, śledczy zabezpieczyli ślady tej substancji "w różnych miejscach". Nie chce jednak ujawnić, o jakie miejsca chodzi. To, skąd pochodził dopalacz, ustala prokuratura rejonowa w Mikołowie, która prowadzi postępowanie w tej sprawie.
- Po sekcji zwłok możemy stwierdzić, że przyczyną zgonu 41-latka było najprawdopodobniej zatrucie tą substancją. Żeby to potwierdzić, prokurator zlecił dodatkowe badania toksykologiczne, na których wyniki jeszcze czekamy - informuje prok. Krzysztof Zacharyasz.
Dodaje, że w organizmie 41-letniego mężczyzny, który zmarł 7 lutego, stwierdzono duże stężenie alkoholu etylowego.
Policjanci z Lublińca wyjaśniają okoliczności śmierci 25-letniego mieszkańca Lubszy:
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: NS / Źródło: TVN 24 Katowice
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu