Policjanci cztery razy interweniowali w klubie, gdzie mimo zakazu odbywała się dyskoteka. Bezskutecznie. Dzisiaj właścicielka klubu usłyszała zarzut narażenia wielu osób na utratę życia lub zdrowia. Wyjaśniała w prokuraturze, że klienci już kupili bilety i nie chciała stracić pieniędzy. Teraz może stracić dużo więcej, nawet wolność.
KORONAWIRUS W POLSCE. RAPORT TVN24.PL.
Mówi o tym rozporządzenie Ministra Zdrowia z 13 marca 2020 roku w sprawie ogłoszenia na obszarze Rzeczypospolitej Polskiej stanu zagrożenia epidemicznego.
Właścicielka jednego z klubów muzycznych w Rudzie Śląskiej nie posłuchała zakazu. W sobotni wieczór zorganizowała dyskotekę i dzisiaj usłyszała prokuratorski zarzut z artykułu 165 Kodeksu karnego, za który grozi nawet 8 lat więzienia.
Kto sprowadza niebezpieczeństwo dla życia lub zdrowia wielu osób albo dla mienia w wielkich rozmiarach: powodując zagrożenie epidemiologiczne lub szerzenie się choroby zakaźnej albo zarazy zwierzęcej lub roślinnej, (...) podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.Kodeks karny art. 165 paragraf 1
"Nie interesują ją żadne zakazy"
Policję wezwali mieszkańcy dzielnicy Bielszowice. Poinformowali, że z jednego z klubów słychać głośną muzykę.
Rzecznik policji w Rudzie Śląskiej Arkadiusz Ciozak w rozmowie z nami potwierdził, że w klubie była dyskoteka. - Interweniowaliśmy cztery razy, o godzinie 21, 22, 23 i 20 minut przed pierwszą w nocy już w niedzielę - mówił. W klubie bawiło się około 25 osób.
Policjanci za każdym razem rozmawiali z "panią, która zarządzała klubem".
- Za ostatnim razem pani powiedziała, że nie interesują ją żadne zakazy i nie ma zamiaru kończyć imprezy. Ona i wszyscy uczestnicy zostali spisani i sprawa zostanie przekazana prokuraturze - powiedział Ciozak.
W prokuraturze właścicielka klubu wyjaśniała, że wiedziała o zakazie, ale nie wiedziała, że dotyczy on także ją. Jak przekazał nam prokurator, postanowiła zorganizować imprezę, bo już sprzedała bilety. Mówiła, że nie chciała stracić klientów i pieniędzy.
O incydencie informował w niedzielę na Facebooku wiceprezydent Rudy Śląskiej Krzysztof Mejer.
"Kolejny komunikat. W Rudzie Śląskiej wciąż nie ma stwierdzonego przypadku osoby zarażonej koronawirusem. W szpitalu z podejrzeniem choroby przebywają 4 osoby. Obecnie 24 osoby są skierowane na kwarantannę. Około 90 kolejnych jest już objętych nadzorem epidemiologicznym. Mamy też pierwszy przypadek złamania rozporządzenia Ministra Zdrowia w sprawie zakazu organizowania imprez" - napisał Mejer.
„KORONAWIRUS. RAPORT”. EKSPERCI ODPOWIADAJĄ W TVN24 NA WASZE PYTANIA
Autorka/Autor: mag/i/gp
Źródło: TVN 24 Katowice