150 policjantów interweniowało w klubie. Właściciele: weszli bez zgody, zaatakowali klientów, użyli gazu

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, tvn24.pl
Rybnik. Policja przerwała imprezę w klubie nocnym. Doszło do zamieszek
Rybnik. Policja przerwała imprezę w klubie nocnym. Doszło do zamieszekDamian Wagner
wideo 2/13
Rybnik. Policja przerwała imprezę w klubie nocnym. Doszło do zamieszekDamian Wagner

Niemal 150 policjantów brało udział w interwencji w jednym z klubów w Rybniku (województwo śląskie). Funkcjonariusze użyli między innymi granatów hukowych i gazu. Padły też strzały ostrzegawcze. Wylegitymowali 213 osób, a trzy z nich zatrzymali. Policja twierdzi, że w czasie interwencji naruszono "nietykalność cielesną policjantów", zaś według przedstawicieli lokalu, to funkcjonariusze zachowywali się nieodpowiednio. Policja prowadziła działania także w innych miastach, gdzie właściciele lokali decydowali się na ich otwarcie.

Zarzuty po policyjnej interwencji w otwartym klubie.

Pomimo obostrzeń związanych z pandemią COVID-19 w polskich miastach otwierają się kolejne lokale i kluby. W sobotni wieczór policjanci interweniowali między innymi w centrum Rybnika. Jak informują mundurowi, właściciel jednego z lokali zdecydował się na zorganizowanie imprezy wbrew obowiązującym przepisom. Decyzją sanepidu miejsce zostało zamknięte ze skutkiem natychmiastowym.

OGLĄDAJ NA ŻYWO W TVN24 GO >>>

"Wdarli się do lokalu"

"Według relacji uczestników wydarzenia w mediach społecznościowych policja miała wewnątrz lokalu użyć gazu. Funkcjonariusze mieli też użyć pałek wobec ludzi na zewnątrz. Mundurowi stworzyli kordon i nie wpuszczali nikogo do środka. Doszło do starć z tłumem. Przed pierwszą w nocy w stronę funkcjonariuszy poleciały butelki. Policja rozgoniła zbiegowisko. Użyto rac hukowych" – podał portal rybnik.dlawas.info.

Po drugiej w nocy – jak informował portal – "pierwszej wypowiedzi udzieliła właścicielka klubu w relacji na stronie lokalu, która stwierdziła, że policja wdarła się do lokalu bez podania podstawy prawnej, bez nakazu i zaczęła straszyć ludzi. Według właścicielki, użyto gazu wewnątrz lokalu, a na zewnątrz granatów hukowych".

Z kolei z relacji świadków cytowanych przez portal rybnik.com.pl wynika, że "policja weszła do klubu i miała zakończyć zabawę". "Zrobiło się zamieszanie, ludzie zaczęli się tratować. Pani z megafonem dostała gazem pieprzowym i została sprowadzona do parteru" – powiedział świadek, cytowany przez rybnicki portal.

Policja przerwała imprezę w klubie w RybnikuDamian Wagner

CZYTAJ RAPORT TVN24.PL O KORONAWIRUSIE

Policja: użyliśmy gazu, pałek i granatów hukowych, padły strzały ostrzegawcze

Policja odpiera zarzuty o nielegalność swoich działań oraz agresywne zachowania funkcjonariuszy. "Decyzją Państwowego Inspektora Sanitarnego lokal został zamknięty, a decyzji nadano rygor natychmiastowej wykonalności. W związku z powyższym policjanci asystowali pracownikom sanepidu w doręczeniu dokumentu właścicielowi. Następnie mundurowi poinformowali uczestników imprezy o zamknięciu lokalu i konieczności wyjścia z klubu" – podała policja w niedzielnym komunikacie.

"W asyście policjantów osoby, które były w środku, opuściły klub. Funkcjonariusze wylegitymowali 213 uczestników wydarzenia i zatrzymali trzy osoby, które w trakcie interwencji naruszyły nietykalność cielesną policjantów" – czytamy w komunikacie śląskiej policji. Z informacji wynika, że część z uczestników imprezy nie przestrzegała obowiązku zakrywania nosa i ust. Z kolei inni spożywali alkohol w miejscu objętych zakazem i próbowali wprowadzić interweniujących policjantów w błąd, podając fałszywe dane osobowe. To jednak - jak podała policja - nie był koniec. "Po opuszczeniu lokalu uczestnicy byli agresywni i atakowali mundurowych niebezpiecznymi przedmiotami. Policjanci podawali komunikaty wzywające do rozejścia się" – przekazano. W końcu w ruch poszły miotacze gazu, policyjne pałki i granaty hukowe. Funkcjonariusze oddali także strzały ostrzegawcze z broni gładkolufowej. Rannych zostało dwóch policjantów, a uszkodzeniu uległy dwa radiowozy. W akcji udział wzięło niemal 150 funkcjonariuszy.

Mieszczący się w centrum Rybnika klub po raz pierwszy został otwarty w poprzedni weekend – wylegitymowano wówczas ponad 370 osób i poinformowano właściciela o tym, że otwarcie lokalu jest niezgodne z przepisami dotyczącymi zwalczania epidemii.

Interwencja policji w jednym z klubów w Rybniku. Trzy osoby zatrzymaneśląska policja
Policja o działaniach w Rybniku
Policja o działaniach w RybnikuTVN24 Katowice/ Paweł Skalski

"Policja przyszła nas prowokować"

Przed Komendą Miejską Policji w Rybniku odbyła się w niedzielę po południu konferencja przedstawicieli lokalu. Kilkadziesiąt osób zgromadziło się tam, solidaryzując się z jego właścicielami.

Współwłaściciele klubu Marcin Koza i Sandra Konieczny ocenili, że policja weszła do lokalu bez podstaw prawnych, a proszeni o przedstawienie się funkcjonariusze używali filmowych nazwisk: James Bond i Grzegorz Brzęczyszczykiewicz.

- Weszli na lokal bez żadnej zgody, siłą, zaatakowali klientów. Gazowali nas w lokalu, przez co jedna z naszych klientek miała problemy z oddychaniem w górnej strefie lokalu. Nie pozwolili nam jej sprowadzić na dół – relacjonowała Sandra Konieczny.

- Policja przyszła nas prowokować. Policja przyszła po to, żeby nas siłą wyszarpać z tego lokalu – kontynuowała.

Współwłaścicielka lokalu w Rybniku o wydarzeniach z soboty
Współwłaścicielka lokalu w Rybniku o wydarzeniach z sobotyTVN24

Zdaniem Kozy "wczoraj nie było interwencji policji", bo "nikt się nie wylegitymował". - Do nas przyszli bandyci. Weszli, zaatakowali wszystkich ludzi, którzy pojawili się w naszym lokalu. Ludzie byli wystraszeni, my również – ocenił współwłaściciel lokalu. Zarzucił także przedstawicielom sanepidu, że oni również weszli do lokalu nielegalnie, wbrew przepisom.

Głos zabrał także aktywista grupy skupionej wokół Strajku Przedsiębiorców, Michał Wojciechowski, według którego interwencja policji w klubie była "festynem przemocy, festynem reżimu".

Jego zdaniem policja "wtargnęła siłą, użyła gazu". Dodał, że właściciele klubu dysponują licznymi nagraniami, potwierdzającymi, że funkcjonariusze użyli gazu wobec gości lokalu nie tylko na zewnątrz, ale także w środku. Pojawiły się głosy, że z tego powodu miała zasłabnąć przebywająca w klubie kobieta.

Jak relacjonował reporter TVN24, w poniedziałek prezydent Rybnika ma starać się zorganizować spotkanie policjantów i przedstawicieli klubu.

Interwencja w klubie w Rybniku. Przedstawiciele klubu twierdzą, że doszło do prowokacji ze strony policji
Interwencja w klubie w Rybniku. Przedstawiciele klubu twierdzą, że doszło do prowokacji ze strony policjiTVN24

Prezydent Rybnika: apeluję o dialog i rozsądek

W niedzielę po południu oświadczenie w sprawie wydarzeń z soboty opublikował na Facebooku prezydent Rybnika Piotr Kuczera.

"W związku z wydarzeniami w klubie Face 2 Face apeluję o pokojowe rozwiązania. Agresja i przemoc nie są sposobem łagodzenia konfliktów i rozwiązywania problemów" - napisał. Zaapelował o "zachowanie spokoju u wszystkich uczestników sporu". Ocenił, że "wszyscy jesteśmy zmęczeni pandemią i związaną z nią izolacją".

"Aktualnie w naszym kraju obowiązuje obostrzenie zakazujące między innymi zgromadzeń powyżej pięciu osób. Wielu ma wątpliwości dotyczące umocowania prawnego tych przepisów. Jednak załatwianie sprawy siłą, nie jest dobrym wyjściem" - czytamy dalej.

Według Kuczery "niezrozumiałe i niekonsekwentne zasady dotyczące różnych dziedzin życia społecznego w związku z pandemią prowadzą do zniecierpliwienia, stresu, i frustracji, a wreszcie do braku zaufania do państwa".

"Rozumiem desperację branży gastronomicznej, dla której wsparcie oferowane przez rząd jest niewystarczające i stawia ją na skraju przepaści. Zwracam jednak uwagę na cienką granicę, którą właśnie przekraczamy. Apeluję o dialog i rozsądek" - napisał prezydent Rybnika.

We Wrocławiu policja nie pozwoliła na otwarcie

Imprezy próbowano zorganizować też w klubach mieszczących się we wrocławskim Pasażu Niepolda.

- Policjanci udzielali asysty pracownikom Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej we Wrocławiu, w związku z wykonywanymi przez nich czynnościami wobec właścicieli mieszczących się w rejonie pasażu klubów – poinformował Łukasz Dutkowiak, rzecznik wrocławskiej policji. Dodał, że wylegitymowano kilkanaście osób, które znajdowały się przed wejściem do lokali, a nie stosowały się do obowiązku zasłaniania twarzy i nie zachowywały dystansu społecznego. - Wobec nich prowadzone są czynności wyjaśniające w związku z naruszeniem przepisów Kodeksu wykroczeń. Na niektóre naruszające przepisy osoby nałożone zostały grzywny – przekazał Dutkowiak.

Wrocławska policja poinformowała też, że uniemożliwiła otwarcie dwóch klubów, w których miały odbyć się imprezy. Wydarzenia w sobotni wieczór komentował Arkadiusz Dudzic ze Stowarzyszenia Wrocławski Instytut Rozwoju. - Policja uznała za zasadne blokowanie wejścia do klubów i tych, którzy chcieli do nich wejść nie wpuszczała. Nie chciała podać też podstawy prawnej, jakiegokolwiek uzasadnienia. Policjanci zasłaniają się wykonywaniem poleceń. Sytuacja jest absurdalna i się na nią nie godzimy – powiedział.

Przedstawiciel Stowarzyszenia Wrocławski Instytut Rozwoju o działaniach policji
Przedstawiciel Stowarzyszenia Wrocławski Instytut Rozwoju o działaniach policjiTVN24 Wrocław/ Krzysztof Połosak

W Świebodzinie zrezygnowali z otwarcia

Z kolei w Świebodzinie (województwo lubuskie) nie doszło do planowanej imprezy w jednym z klubów. Tam właściciel dyskoteki otrzymał decyzję sanepidu z rygorem natychmiastowej wykonalności i - wbrew wcześniejszym zapowiedziom - w sobotę nie otworzył lokalu dla klientów. Przed tygodniem lokal jednak otworzył, a na imprezie bawiło się wówczas kilkadziesiąt osób. Nie obyło się bez interwencji policji i sanepidu. - Jak podano w uzasadnieniu decyzji, ma to związek z naruszeniami, między innymi polegającymi na uruchomieniu obiektu wbrew ograniczeniom wynikającym ze stanu epidemii na terenie kraju, jak i niezapewnieniu odpowiednich warunków sanitarnych – powiedział Marcin Ruciński z policji w Świebodzinie. Dodał, iż inspekcja sanitarna wskazała, że naruszenia polegały m.in. na możliwości rozprzestrzeniania się zakażeń wśród osób przebywających w obiekcie.

23 stycznia w trakcie imprezy w świebodzińskim klubie bawiło się ponad 50 osób. Wśród nich był Paweł Tanajno ze Strajku Przedsiębiorców. Niektórzy z gości mieli utrudniać pracę mundurowych. Po kontroli Strajk Przedsiębiorców zamieścił w internecie nagranie z wpisem o rzekomym użyciu przemocy wobec didżeja. Jednak policja zaprzeczyła, by do takiej doszło. Wyjaśnieniem tego incydentu zajmuje się prokuratura. Śledczy sprawdzają też, czy otwarcie dyskoteki w dobie pandemii choroby COVID-19 i obowiązujących obostrzeń naruszyło prawo.

Autorka/Autor:tam, akr/gp

Źródło: PAP, tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: śląska policja

Tagi:
Raporty:
Pozostałe wiadomości

Prezydent Meksyku Claudia Sheinbaum nakazała w sobotę wprowadzenie ceł w odwecie za 25-procentowe taryfy nałożone na import z Meksyku przez prezydenta USA Donalda Trumpa. Odrzuciła oskarżenia o związki jej rządu z organizacjami przestępczymi.

"Kategorycznie odrzucamy kalumnię, wygłaszaną przez Biały Dom"

"Kategorycznie odrzucamy kalumnię, wygłaszaną przez Biały Dom"

Źródło:
PAP

Na autostradzie A4 w województwie opolskim zderzyły się cztery samochody. Jak podaje policja, jeden z kierowców zasnął za kierownicą. Dwie osoby zostały przewiezione do szpitala.

Zasnął za kierownicą, doprowadził do serii zderzeń

Zasnął za kierownicą, doprowadził do serii zderzeń

Źródło:
tvn24.pl

Zbigniew Ziobro postanowił zrobić cyrk. Rozumiem komisję, która w pewnym momencie doszła do wniosku, że nie pozwoli kolejny raz naruszać powagi państwa - mówiła w programie "Kawa na ławę" w TVN24 wiceministra edukacji Katarzyna Lubnauer (KO) odnosząc się do decyzji komisji, która przegłosowała wniosek o 30-dniowy areszt dla Ziobry. Wiceszef komisji do spraw Pegasusa Przemysław Wipler (Konfederacja) relacjonował jak wyglądało posiedzenie komisji i powiedział, że "wniosek o areszt był przygotowany z góry".

"Albo rozliczamy, albo bawimy się w kotka i myszkę". Wipler: wiedzieliśmy, że Ziobro zaraz się pojawi

"Albo rozliczamy, albo bawimy się w kotka i myszkę". Wipler: wiedzieliśmy, że Ziobro zaraz się pojawi

Źródło:
TVN24

Policja przeszukuje pas nadmorski w gdańskim Brzeźnie. Na miejscu znaleziono ciało starszego mężczyzny, który miał obrażenia głowy. Wcześniej do służb wpłynęło zgłoszenie o szarpaninie dwóch osób.

Znaleźli ciało starszego mężczyzny. Policyjna obława w pasie nadmorskim

Znaleźli ciało starszego mężczyzny. Policyjna obława w pasie nadmorskim

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Od kilku dni w Grecji w rejonie wyspy Santoryn odnotowuje się raz po raz słabe i umiarkowane trzęsienia ziemi. Zdaniem ekspertów, wstrząsy nie są powiązane z aktywnością wulkaniczną. W poniedziałek, w ramach środków ostrożności, szkoły mają być jednak zamknięte.

Seria wstrząsów w rejonie greckiej wyspy, władze zamykają szkoły

Seria wstrząsów w rejonie greckiej wyspy, władze zamykają szkoły

Źródło:
Reuters, PAP, GreekReporter

Na krajowej "ósemce" w pobliżu miejscowości Brody (Podlaskie) autobus zderzył się z osobową toyotą. Autem podróżował 18-latek, który zginął na miejscu.

Auto wbiło się w autobus. Nie żyje 18-letni kierowca

Auto wbiło się w autobus. Nie żyje 18-letni kierowca

Źródło:
TVN24

Do Europy wdziera się coraz więcej mroźnego powietrza z północy. Sprawdź, co przewiduje prezenter tvnmeteo.pl Tomasz Wasilewski w swojej autorskiej, długoterminowej prognozie temperatury na 16 dni.

Pogoda na 16 dni: luty może być zimniejszy od stycznia

Pogoda na 16 dni: luty może być zimniejszy od stycznia

Źródło:
tvnmeteo.pl

Na Kontakt24 otrzymaliśmy nagrania od internautów, na których uchwycili kierowcę jadącego pod prąd autostradą. Twierdzą, że działo się to na A2 w okolicy Wiskitek, gdzie w sobotę doszło do wypadku. - To była noc, świeciły reflektory innego samochodu i w pewnej chwili samochód wyłonił się zza łuku drogi, a kierowca przed nami zaczął hamować. Żona odbiła w prawo, natychmiast zaczęła hamować i jakimś cudem uniknęliśmy tego zderzenia - relacjonował jeden z mężczyzn, który rozmawiał także z reporterem TVN24.

"Samochód wyłonił się zza łuku drogi. Żona odbiła w prawo i jakimś cudem uniknęliśmy"

"Samochód wyłonił się zza łuku drogi. Żona odbiła w prawo i jakimś cudem uniknęliśmy"

Źródło:
Kontakt24, TVN24

Na autostradzie A2 zderzyły się dwa samochody osobowe. Dwie osoby nie żyją, a jedna przebywa w szpitalu. Policja potwierdziła wstępnie, że jeden z kierowców jechał pod prąd i doprowadził do czołowego zderzenia.

Wypadek na A2. Nie żyją dwie osoby. Służby: kierowca jechał pod prąd

Wypadek na A2. Nie żyją dwie osoby. Służby: kierowca jechał pod prąd

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl, TVN24, Kontakt24

- Oliwia mnie stymuluje. Jak zapowiada, że przyjdzie do mnie, to ja od razu wykonuję kilka telefonów więcej, załatwiam sprawy, aby móc zdać raport szefowej - mówi w rozmowie z biznesową redakcją tvn24.pl 77-letni prof. dr hab. Marian Surowiec, współzałożyciel Bee Healthy Honey. Z wnuczką stworzył emiter, rozwiązanie dla pszczelarzy, którzy walczą w swoich ulach z inwazją pasożytów. Po fali sukcesów, zaczęli jednak dostawać groźby. - Pierwszy raz w życiu czegoś takiego doświadczyłem, bo spadła na nas lawina hejtu - dodaje.

Dziadek i wnuczka założyli start-up. "Spadła na nas lawina hejtu"

Dziadek i wnuczka założyli start-up. "Spadła na nas lawina hejtu"

Źródło:
tvn24.pl

W czwartym dniu po egzekucji Franza Kutschery odbył się jego "ślub" z 26-letnią Jane Lillian Steen, norweską volksdeutschką. Zamiast wesela odbył się pogrzeb. Kat Warszawy został pochowany na powązkowskim niemieckim "cmentarzu bohaterów".

Kutschera ożenił się po własnej śmierci. "Wesele przepadło, ale ślub się odbył!"

Kutschera ożenił się po własnej śmierci. "Wesele przepadło, ale ślub się odbył!"

Źródło:
PAP

Dwa projekty ustaw, dwie daty zakończenia procesu zmian i dwa zupełnie różne pomysły na to, jak rozwiązać problem wadliwych powołań sędziowskich w polskim wymiarze sprawiedliwości. Sprawa dotyczy 3250 sędziów, a rząd w najbliższych tygodniach ma wybrać ostateczny scenariusz. Jakie warianty są w grze?

Wrócą skąd przyszli, czyli co dalej z neosędziami?

Wrócą skąd przyszli, czyli co dalej z neosędziami?

Źródło:
TVN24

15 portretów kobiet, mężczyzn i dzieci w różnym wieku znalazło się w kolekcji, na którą przypadkiem natrafiono podczas rozbiórki budynku w Pruszkowie. Fotografie pochodzą z przełomu XIX i XX wieku. Nie wiadomo, kogo przedstawiają, ani kto był ich właścicielem. Urzędnicy liczą, że dzięki publikacji zdjęć, uda się rozwikłać tę zagadkę.

Podczas rozbiórki natrafili na kolekcję dawnych portretów. Kim są osoby ze zdjęć?

Podczas rozbiórki natrafili na kolekcję dawnych portretów. Kim są osoby ze zdjęć?

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Volkswagen pozwał władze Indii o uchylenie "niewiarygodnie ogromnego" żądania podatkowego w wysokości 1,4 miliarda dolarów. Jak wynika z dokumentów sądowych niemiecki koncern argumentuje, że żądanie to jest sprzeczne z przepisami New Delhi dotyczącymi opodatkowania importu części samochodowych i utrudni realizację planów biznesowych firmy.

Volkswagen pozywa indyjski rząd. W tle gigantyczne żądania podatkowe

Volkswagen pozywa indyjski rząd. W tle gigantyczne żądania podatkowe

Źródło:
Reuters

We Włoszech anulowano wyniki egzaminu po tym, jak profesorowie odkryli, że wielu zdających odpowiadając na pytania wykorzystało sztuczną inteligencję. Egzamin na uniwersytecie w mieście Ferrara musi powtórzyć 362 studentów psychologii.

Wysokie wyniki wzbudziły podejrzenia. Studenci korzystali ze sztucznej inteligencji, egzamin anulowany

Wysokie wyniki wzbudziły podejrzenia. Studenci korzystali ze sztucznej inteligencji, egzamin anulowany

Źródło:
PAP

Donald Trump podpisał rozporządzenie nakładające wysokie cła na import towarów z Kanady, Meksyku i Chin. Władze Kanady i Meksyku już zapowiedziały cła odwetowe. Chińskie ministerstwo handlu zapowiedziało złożenie skargi do Światowej Organizacji Handlu.

Trump nałożył cła. Błyskawiczne zapowiedzi odwetu

Trump nałożył cła. Błyskawiczne zapowiedzi odwetu

Aktualizacja:
Źródło:
PAP

Renta rodzinna to świadczenie, które przysługuje po śmierci osoby bliskiej, która była uprawniona do emerytury lub renty z tytułu niezdolności do pracy. Jest swego rodzaju zabezpieczeniem przed drastyczną zmianą sytuacji finansowej najbliższych w tle tragicznych okoliczności. Kto wypłaca rentę rodzinną i na jakich zasadach?

Renta rodzinna 2025. Ile wynosi i komu przysługuje?

Renta rodzinna 2025. Ile wynosi i komu przysługuje?

Źródło:
tvn24.pl

W sobotnim losowaniu Lotto po raz kolejny została trafiona szóstka. Szczęśliwy zwycięzca wygrał 2 miliony złotych. To trzecie losowanie z rzędu, w którym ktoś poprawnie wytypował wszystkie 6 liczb.

Trzecie losowanie w tym tygodniu z szóstką w Lotto

Trzecie losowanie w tym tygodniu z szóstką w Lotto

Źródło:
tvn24.pl
"Kiedy wreszcie nie będzie partii ani żadnych innych warjatów". Tajemnica Matejki 57

"Kiedy wreszcie nie będzie partii ani żadnych innych warjatów". Tajemnica Matejki 57

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Pod dużym znakiem zapytania stanęła budowa drugiego etapu Europejskiego Centrum Filmowego Camerimage w Toruniu. Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, które w znacznym stopniu współfinansuje wartą około sześćset milionów inwestycję, ma wątpliwości co do dalszego wydatkowania środków. Sama inwestycja wzbudza dyskusje. Jej przeciwnicy twierdzą, że jest projektem stricte politycznym, z kolei zwolennicy widzą w niej szansę na rozwój miasta i regionu.

Inwestycja za 600 milionów złotych stanęła pod znakiem zapytania. "Wzbudza szerokie dyskusje"

Inwestycja za 600 milionów złotych stanęła pod znakiem zapytania. "Wzbudza szerokie dyskusje"

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Zbigniew Ziobro opowiada o okolicznościach swojego powrotu do Polski na krótko zanim został zatrzymany w piątek przez policję. - Zauważyłem, że jest za mną ogon w Brukseli. Mam podejrzenia, że to mogły być polskie służby - powiedział. Przyznał, że chodziło o to, "by wszyscy myśleli, że leci do Polski samolotem". Na pytanie, czy jego celem było zmylenie służb, odparł, że w przeszłości był krótko funkcjonariuszem operacyjnym. - Pewne doświadczenia się przydają - dodał.

Ziobro: byłem kiedyś funkcjonariuszem operacyjnym, doświadczenia się przydają

Ziobro: byłem kiedyś funkcjonariuszem operacyjnym, doświadczenia się przydają

Źródło:
tvn24.pl, RMF FM

W listopadzie 2024 roku samolot z Katowic do niemieckiego Dortmundu odleciał bez 42 pasażerów. Nie poczekał na osoby, które utknęły w kolejce do kontroli bezpieczeństwa. Do tej pory żaden z pasażerów nie otrzymał odszkodowania za stracony lot. - Nie ponosimy odpowiedzialności, nie możemy wypłacić odszkodowań - informuje lotnisko. Kto w takim razie odpowiedzialność ponosi?

Samolot odleciał bez 42 pasażerów. "Nie możemy wypłacić odszkodowań"

Samolot odleciał bez 42 pasażerów. "Nie możemy wypłacić odszkodowań"

Źródło:
tvn24.pl

Raz na cztery lata Jezioro Maltańskie w Poznaniu zmienia w się w "suchy krater". To czas na usunięcie mułu i zalegających śmieci. Za każdym razem, gdy ten popularny zbiornik staje się zupełnie pusty, pojawiają się pytania o "znaleziska". Lista nietypowych rzeczy już jest.

Jezioro Maltańskie bez wody. Co znaleźli na dnie?

Jezioro Maltańskie bez wody. Co znaleźli na dnie?

Źródło:
TVN24
Jak idzie rozliczenie willi plus? "To ośmiesza instytucje publiczne"

Jak idzie rozliczenie willi plus? "To ośmiesza instytucje publiczne"

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Przewodniczący Rady Europejskiej Antonio Costa był gościem podcastu "Szczyt Europy". W rozmowie z dziennikarzami TVN24 i Polskiego Radia mówił między innymi o kwestiach związanych z obronnością Europy, o współpracy ze Stanami Zjednoczonymi oraz o wojnie w Ukrainie. Podkreślił również kluczowe znaczenie Polski w kontekście ochrony unijnych granic.

Szef Rady Europejskiej: Potrzebujemy trwałego pokoju. Musimy zrobić więcej, działać lepiej i szybciej

Szef Rady Europejskiej: Potrzebujemy trwałego pokoju. Musimy zrobić więcej, działać lepiej i szybciej

Źródło:
TVN24

W najnowszym "Kadrze na kino" Ewelina Witenberg podsumowała najważniejsze wydarzenia ze świata filmu i muzyki w mijającym tygodniu. W programie między innymi o filmie "Brutalista", serialu "Przesmyk" i fali hejtu po emocjonalnym nagraniu Seleny Gomez.

"Brutalista" w kinach, sensacyjny "Przesmyk" i płacz Seleny Gomes

"Brutalista" w kinach, sensacyjny "Przesmyk" i płacz Seleny Gomes

Źródło:
tvn24.pl