Katowicka prokuratura informuje, że uzyskała amerykańską pomoc prawną w jednym z wątków śledztwa w sprawie kontrowersyjnego happeningu narodowców, którzy powiesili na szubienicach zdjęcia europosłów. Wciąż jednak nie wiadomo, czy dwukrotnie przedłużane postępowanie, które sąd uznał niedawno za przewlekłe, zmierza ku końcowi.
- Termin zakończenia śledztwa jest uzależniony od wyników czynności procesowych, które planowane są do przeprowadzenia w najbliższym czasie - zapowiada Monika Łata, pełniąca obowiązki rzecznika Prokuratury Okręgowej w Katowicach.
25 listopada 2017 r. na placu Sejmu Śląskiego w Katowicach, przy pomniku Wojciecha Korfantego, zebrało się się kilkudziesięciu przedstawicieli środowisk narodowych. Ich zgromadzenie zgłoszono pod nazwą "Stop współczesnej Targowicy". Organizatorzy powiesili na symbolicznych szubienicach zdjęcia europosłów, którzy głosowali za rezolucją Parlamentu Europejskiego w sprawie praworządności w Polsce: Michała Boniego, Danuty Huebner, Danuty Jazłowieckiej, Barbary Kudryckiej, Julii Pitery i Róży Thun.
Kilka dni później katowicka prokuratura wszczęła śledztwo pod kątem art. 119 Kodeksu karnego. Stanowi on, że "kto stosuje przemoc lub groźbę bezprawną wobec grupy osób lub poszczególnej osoby z powodu jej przynależności narodowej, etnicznej, rasowej, politycznej, wyznaniowej lub z powodu jej bezwyznaniowości, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5".
Dwa wątki - ponad 1,5 roku
Od tamtej pory minęło ponad półtora roku, ale nikt nie usłyszał w tej sprawie zarzutów. Nie podjęto też decyzji o umorzeniu postępowania, które było już dwukrotnie przedłużane. Ostatni raz w maju 2019 roku - wówczas zostało przedłużone do 26 listopada tego roku.
Rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Katowicach Marta Zawada-Dybek tłumaczyła wówczas, że śledztwo prowadzone jest w dwóch wątkach - pierwszy dotyczy wspomnianej wyżej manifestacji. Drugi - korespondencji mailowej, a także telefonów, zawierających groźby, które kierowane były do biur poselskich polityków.
W maju, przy okazji składania wniosku o przedłużenie śledztwa Marta Zawada-Dybek mówiła, że prokuratora w dalszym ciągu nie dysponuje dowodami niezbędnymi do podjęcia merytorycznych decyzji.
- Między innymi oczekujemy na realizację zleconych międzynarodowych pomocy prawnych. Takie pomoce zostały zlecone kilka miesięcy temu - mówiła, dodając, że prokurator wystąpił o ponaglenie realizacji tych czynności.
Zagraniczna pomoc uzyskana
Jak się dowiedzieliśmy, zagraniczna pomoc prawna w końcu została zrealizowana. Pełniąca obowiązki rzecznika Prokuratury Okręgowej w Katowicach Monika Łata poinformowała nas, że w trakcie postępowania przesłuchano 22 świadków. Większość z nich była przesłuchiwana w ramach realizowanych na terenie całego kraju pomocy prawnych.
- Niezbędnym było również uzyskanie materiałów realizowanych w ramach międzynarodowych pomocy prawnych od władz Stanów Zjednoczonych Ameryki. Niezależnie od realizowanej zagranicznej pomocy prawnej zwrócono się do Wirtualnej Polski Media oraz Google Polska o wskazanie adresów IP komputerów, przy użyciu których założono adresy mailowe, z których to adresów kierowane były groźby na szkodę pokrzywdzonych - podała w odpowiedzi na nasze pytania Monika Łata.
Dopytaliśmy, na czym dokładnie polegała "międzynarodowa pomoc prawna"?
- Z różnych domen i serwisów były kierowane groźby, co oznacza, że są różni właściciele serwisów internetowych. Chodziło o ustalenie adresów IP komputerów, z których to adresów wysyłane były groźby - wyjaśnia prokurator Łata.
Czy adresy te zostały ostatecznie pozyskane przez prokuraturę? - drążyliśmy.
Monika Łata odpowiedziała: - Pytanie to zbyt głęboko wnika w materię śledztwa, i z uwagi na dobro prowadzonego postępowania, jestem zobligowana do ograniczenia się do informacji przekazanej już w komunikacie.
W tymże komunikacie prokurator wylicza, że w trakcie postępowania uzyskano też zapisy monitoringu oraz nagrania poszczególnych stacji telewizyjnych zawierające przebieg manifestacji z listopada 2017 roku. Zabezpieczono dokumentację z katowickiego Urzędu Wojewódzkiego dotyczącą organizacji zgromadzenia, a także dokumentację od poszczególnych jednostek policji i straży miejskiej dotyczącą zabezpieczenia przebiegu manifestacji.
Czy koniec śledztwa jest bliski?
Śledztwo decyzją katowickiej Prokuratury Regionalnej zostało przedłużone do 26 listopada 2019 roku z uwagi - jak podała prokuratura - "na brakujący materiał dowodowy w zakresie realizowanych zagranicznych pomocy prawnych". W międzyczasie zagraniczne pomoce prawne zostały zrealizowane. Czy to więc oznacza, że śledztwo zakończy się w najbliższym czasie? Prokurator Monika Łata zaznacza, że "termin zakończenia śledztwa jest uzależniony od wyników czynności procesowych, które planowane są do przeprowadzenia w najbliższym czasie". I jak dodaje - obecnie zlecono czynności w ramach pomocy prawnej dotyczące przesłuchań "kolejnych świadków na terenie kraju, m.in. w Warszawie i Bydgoszczy".
Sąd: śledztwo przewlekłe
Mecenas Józef Marcinkiewicz, który reprezentuje europosłów Platformy Obywatelskiej, złożył skargę na przewlekłość postępowania do Sądu Apelacyjnego w Katowicach. Zdaniem adwokata wątek postępowania dotyczący wieszania zdjęć europosłów powinien zostać albo umorzony i wtedy będzie można zaskarżyć tę decyzję, albo narodowcom powinny wreszcie zostać postawione zarzuty.
Sąd dokładnie przeanalizował śledztwo i na początku lipca przyznał, że jest ono przewlekłe, "przez co naruszone zostało prawo pokrzywdzonych do rozpoznania sprawy bez nieuzasadnionej zwłoki".
Według sądu, od 14 marca 2018 roku prokuratura skupiła się na wątku dotyczącym kierowania gróźb karalnych, które - jak czytamy w uzasadnieniu postanowienia - "całkowicie przesłoniły prowadzącemu postępowanie kwestię podjęcia decyzji dotyczących wątku zasadniczego, związanego z oceną zachowań osób biorących udział w zgromadzeniu".
Sąd uznał, że prowadzący śledztwo mnożył poszczególne czynności, a niektóre z nich były tylko pozorne, przez co postępowanie się przedłuża "i wynika (to - red.) z zawinionej przez prokuratora przewlekłości postępowania".
Autor: ib/ ks / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: tvn24