"Ostry" wpadł w Hiszpanii. Rok był poszukiwany za zabicie młodego piłkarza

Mężczyzna został zatrzymany w Hiszpanii
Mężczyzna został zatrzymany w Hiszpanii
Źródło: TVN24 Katowice

Przez rok ukrywał się przed policją. Za zabójstwo młodego piłkarza poszukiwany był listem gończym i europejskim nakazem aresztowania. Teraz prokuratura informuje, że Dariusz N. pseudonim "Ostry" wpadł na terenie Hiszpanii.

N. był poszukiwany od bójki, do której doszło w sierpniu ubiegłego roku w centrum Katowic. Wtedy od ciosu nożem zginął 19-letni piłkarz GKS Katowice.

Za mężczyzną wystawiono list gończy i europejski nakaz aresztowania.

Teraz prokuratura informuje, że mężczyzna zatrzymany został w Hiszpanii. Jak poinformował Mariusz Ciarka, rzecznik Komendy Głównej Policji, było to możliwe dzięki działaniom polskich funkcjonariuszy.

- W prokuraturze podjęto działania, które zmierzają do przekazania stronie polskiej zatrzymanego. Europejski nakaz aresztowania, zgodnie z procedurą, po przetłumaczeniu zostanie niezwłocznie przesłany stronie hiszpańskiej do wykonania. Prokurator Dariuszowi N. chce przedstawić zarzuty popełnienia dwóch przestępstw: zabójstwa i usiłowania dokonania zabójstwa – czytamy w komunikacie.

- W tej chwili organ hiszpański będzie podejmował decyzje, co do przekazania podejrzanego. Od momentu przekazania podejrzanego stronie polskiej, prokurator ma 14 dni na wykonanie czynności z zatrzymanym - zaznacza Marta Zawada-Dybek, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Katowicach

Zginął w bójce

21 sierpnia 2016 roku nad ranem 19-letni Dominik wracał z ojcem z klubu muzycznego. Na ul. 3 Maja w Katowicach, nieopodal dworca kolejowego i galerii handlowej, posprzeczali się z grupą obcych mężczyzn. Doszło do bójki, Dariusz N. miał użyć użyć noża i Dominik zginął.

Sprawa wstrząsnęła środowiskiem piłkarskim. Dominik był piłkarzem, a napastnicy związani byli z ruchem pseudokibicowskim. Wstrząsnęła też Katowicami, bo do tragedii doszło w centrum niedaleko komisariatu, pod okiem wielu kamer miejskiego i prywatnego monitoringu.

Według prokuratury, bójka była przypadkowa, "typowo chuligańska" i nie ma ustaleń wskazujących, by miało to jakikolwiek związek z porachunkami pseudokibiców. Osoby biorące w nim udział były zarówno osobami atakującymi, jak i broniącymi się - informowali śledczy.

W kilka dni zatrzymano siedmiu uczestników bójki, w tym ojca Dominika. Dwoje z nich zgłosiło się samych po publikacji ich wizerunków.

Do tej pory w tej sprawie na ławie oskarżonych zasiadło sześć osób, w tym ojciec ofiary. Ich proces rozpoczął się w lipcu br. przed katowickim sądem rejonowym. Odpowiadają za udział w bójce.

Sprawa jest skomplikowana prawnie, bo ojciec piłkarza w tym samym zdarzeniu ma status pokrzywdzonego. - Stracił syna, a podejrzany o zabójstwo Dominika miał usiłować zabić również jego. Śledztwo trzeba było podzielić - nie można być równocześnie oskarżonym i pokrzywdzonym - wyjaśniała Zawada-Dybek.

Dariuszowi N. grozi dożywocie. Pozostałym uczestnikom bójki grozi do trzech lat więzienia. Nie siedzą w areszcie, zastosowano wobec nich poręczenie majątkowe, zakazano im także opuszczać kraj.

Ojciec Dominika jako pokrzywdzony stanie naprzeciw podejrzanego o zabójstwo swojego syna w osobnym procesie.

Autor: mmw/i / Źródło: TVN24 Katowice, PAP

Czytaj także: