Ślązacy nie dają za wygraną i o swoją odrębność zamierzają walczyć w Sejmie. Ich projekt nowelizacji ustawy o mniejszościach narodowych i etnicznych oraz o języku regionalnym już jest na biurku Marszałka Sejmu. Cel akcji, jak podkreślają inicjatorzy, jest jeden- uznanie Ślązaków za mniejszość etniczną.
Projekt obywatelskiej inicjatywy ustawodawczej złożyli w Sejmie senator Kazimierz Kutz wraz z posłem Markiem Plurą i przewodniczącymi dwóch największych śląskich stowarzyszeń - Jerzym Gorzelikiem z Ruchu Autonomii Śląska i Tomaszem Jakubcem, przewodniczącym Stowarzyszenia Osób Narodowości Śląskiej w Katowicach. Pomysłodawcom towarzyszył też pełnomocnik komitetu inicjatywy ustawodawczej Jacek Tomaszewski.
- Od wtorku marszałek sejmu ma dwa tygodnie na podjęcie decyzji w sprawie rejestracji komitetu. Od momentu rejestracji przez trzy miesiące będziemy mieli czas na dostarczenie minimum 100 tysięcy podpisów, aby naszym wnioskiem zajął się Sejm - zapowiada Tomaszewski.
Do czterech mniejszości etnicznych dołączy piąta- śląska?
O tym, że Śląsk nie rezygnuje z walki o swoją narodowość, było już wiadomo w styczniu. To właśnie wtedy, po tym jak Sąd Najwyższy cofnął rejestrację stowarzyszenia z powodu "narodowości śląskiej" w nazwie, SONŚ zapowiedziało, że doSejmu trafi projekt nowelizacji ustawy. Ma ona sprowadzać się do dopisania do obecnej listy czterech mniejszości etnicznych (karaimskiej, łemkowskiej, romskiej i tatarskiej), piątej – śląskiej.
- Dzięki uznaniu Ślązaków za mniejszość etniczną możliwe będzie m.in. sfinansowanie edukacji regionalnej z budżetu państwa, uznanie godki śląskiej za język regionalny, a także pozyskanie pieniędzy na inne działania związane z ochroną historii i dziedzictwa kulturowego Ślązaków- tłumaczą motywy akcji inicjatorzy.
"Bomba poszła w górę. Godzina Ś wybiła"
Akcją kieruje Rada Górnośląska, która zrzesza 11 śląskich organizacji i stowarzyszeń, m.in. właśnie SONŚ, Ruch Autonomii Śląska czy Związek Górnośląski. Ma wsparcie m.in. senatora Kazimierza Kutza oraz posłów Marka Plury (PO) i Piotra Chmielowskiego (SLD).
- Bomba poszła w górę, Godzina Ś, o której mówiliśmy od kilku miesięcy została zainicjowana. Przed Ślązakami nie lada wyzwanie, ale wierzymy, że z pomocą wolontariuszy, członków Ruchu Autonomii Śląska oraz innych górnośląskich stowarzyszeń skupionych w Radzie Górnośląskiej uda się zebrać znacznie więcej podpisów, a śląski głos nie zostanie w Warszawie zagłuszony – mówi Jerzy Gorzelik.
O tym, jak waży dla Ślązaków jest dzień złożenia projektu ustawy, nie ma też wątpliwości śląski poseł Marek Plura. - Pokażemy polskim politykom, że śląskimi sprawami nie mogą załatwiać swoich partyjnych rozgrywek. Ten projekt jest społeczny, czyli nasz, dlatego na pewno poradzimy zebrać więcej podpisów niż potrzeba również po to, abyśmy sami dostrzegli naszą śląską siłę we wspólnocie – twierdzi.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: jsy / Źródło: TVN24 Katowice