Do wypadku doszło po godzinie 11 w piątek na terenie Huty Katowice (dziś to oddział ArcelorMittal Poland w Dąbrowie Górniczej). Na miejsce zadysponowano pogotowie, straż pożarną i policję.
- Wezwanie było do osób oparzonych parą wodną. Na miejscu zespół ratownictwa zabezpieczył trzy osoby poszkodowane z oparzeniami w różnym stopniu - przekazał portalowi tvn24.pl profesor Klaudiusz Nadolny, dyrektor Samodzielnego Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej Rejonowego Pogotowia Ratunkowego w Sosnowcu.
Rzeczniczka ArcelorMittal Poland Sylwia Winiarek-Erdogan powiedziała PAP, że do wypadku doszło podczas wykonywania rutynowych prac w walcowni dużej; doszło tam do wyrzutu pary. "Prace wykonywane były przez trzech pracowników. Jeden z nich doznał poparzeń twarzy i śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego został przewieziony do Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich. Dwaj pozostali pracownicy nie odnieśli widocznych obrażeń, ale zostali przewiezieni do szpitala w Dąbrowie Górniczej, gdzie służby medyczne sprawdzą ich stan zdrowia" - dodała rzeczniczka w komunikacie. I zapowiedziała: "Podejmiemy wszelkie konieczne działania, aby pracownikom i ich rodzinom zapewnić niezbędne wsparcie. Okoliczności zdarzenia będzie badała prokuratura, z którą będą współpracować nasze zespoły".
Policja o przyczynach zdarzenia
Na miejscu pracują też funkcjonariusze policji, którzy wyjaśniają okoliczności wypadku.
- Według wstępnych ustaleń, doszło do rozszczelnienia instalacji z parą pieca pokrocznego w walcowni dużej - przekazał nam młodszy aspirant Kamil Graczyk z Komendy Miejskiej Policji w Dąbrowie Górniczej.
Dodał, że nie ma już na miejscu zagrożenia dla zdrowia i życia.
Autorka/Autor: MAK/ tam
Źródło: tvn24.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24