Gaz do dechy, szaleńcza jazda i efektowny wjazd w chodnikowe słupki - to nie scena z filmu akcji, ale przebieg pościgu za pijanym kierowcą w Chorzowie. 32-latek choć miał 1,5 promila alkoholu i złamaną nogę, próbował jeszcze na piechotę uciec policjantom. Nie udało się.
Pościg rozpoczął się na ul. Pocztowej w Chorzowie. - W piątek po godz. 20, patrol drogówki chciał zatrzymać do kontroli kierującego renault laguną. Na widok radiowozu sprawca dodał jednak gazu i zaczął uciekać – powiedziała asp. Justyna Dziedzic, rzeczniczka chorzowskiej policji.
Z impetem w słupki
– Z powodu nadmiernej prędkości, kierowca utracił panowanie nad pojazdem i wjechał na chodnik – dodała. Auto z impetem ścięło kilka słupków, po czym zatrzymało się. Ranny kierowca próbował jeszcze ratować się pieszą ucieczką, ale został szybko zatrzymany.
Jak się okazało miał złamaną nogę i był pijany - miał w organizmie 1,5 promila alkoholu. Trafił do szpitala. Za jazdę po pijanemu grozi mu do dwóch lat więzienia.
To nie jedyny pościg, do którego doszło w piątek na ulicach Chorzowa. Na ul. Gościnnej do kontroli nie zatrzymał się renault kangoo. - Kierujący pojazdem widząc znak policjanta, który sygnalizował latarką zatrzymanie się do kontroli, gwałtowanie zawrócił i zaczął uciekać – opowiada Dziedzic. Po krótkim pościgu został jednak zatrzymany.
Za kółkiem siedział 39-latek z małopolski. Badanie alkomatem wykazało w jego organizmie ponad 0,6 promila alkoholu.
Pościg rozpoczął się na ul. Pocztowej:
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, czekamy
na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: rf / Źródło: TVN24 Katowice
Źródło zdjęcia głównego: KMP w Chorzowie