Skrajnie niebezpieczna sytuacja na Drogowej Trasie Średnicowej w Chorzowie (Śląskie). Kierowca przegubowego autobusu komunikacji miejskiej wjechał na nią pod prąd i zablokował wszystkie pasy. Swoje zachowanie tłumaczył "chwilą zamyślenia". Policjanci zatrzymali mu prawo jazdy, a za wykroczenie odpowie przed sądem.
Do niebezpiecznej sytuacji doszło w piątkowy wieczór na Drogowej Trasie Średnicowej w Chorzowie. Policjanci zostali poinformowani o autobusie, który stanął w poprzek i zablokował drogę. Jak się okazało, jego kierujący wjechał na trasę pod prąd.
Czytaj też: 91-latek jechał pod prąd drogą ekspresową.
Kierowca autobusu wjechał pod prąd na DTŚ
- 67-letni mieszkaniec Rudy Śląskiej, który pomimo infrastruktury drogowej, ignorując podstawowe przepisy ruchu oraz znaki drogowe wjechał autobusem komunikacji miejskiej na Drogową Trasę Średnicową. Kiedy zorientował się, że popełnił błąd, postanowił zawrócić. Niestety z uwagi na gabaryty autobusu okazało się to mocno utrudnione. Udało się to dopiero w asyście mundurowych. Szczęśliwie, autobus zjeżdżał do zajezdni, więc kierujący swoim zachowaniem nie naraził na niebezpieczeństwo pasażerów - informuje st. asp. Lucjan Pokorski z KMP w Chorzowie.
Policjant dodaje, że kierowca swoje zachowanie próbował policjantom tłumaczyć "chwilą zamyślenia". - Badanie alkomatem nie wykazało alkoholu. Skutkiem tego nieodpowiedzialnego zachowania był wstrzymany ruch na około 30 minut - przekazuje Pokorski. Policjanci zatrzymali kierującemu prawo jazdy, za wykroczenie odpowie przed sądem. Grozi mu grzywna do 30 tysięcy złotych.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: KMP w Chorzowie