Za usiłowanie zabójstwa, za trwałe zeszpecenie jednej z dziewczyn i spowodowanie obrażeń u drugiej, za pobicie ich dwóch kolegów z użyciem niebezpiecznego narzędzia - rozbitej butelki - Sebastianowi K. grozi nawet dożywocie. Młode kobiety same go znalazły przez media społecznościowe.
Prokuratura skierowała do Sądu Okręgowego w Katowicach akt oskarżenia przeciwko Sebastianowi K., który rozbitą butelką miał okaleczyć dwie młode kobiety i pobić ich dwóch znajomych.
Akt oskarżenia dotyczy też dwóch mężczyzn towarzyszących Sebastianowi K.
K. został oskarżony o usiłowanie zabójstwa i równocześnie spowodowanie trwałego zeszpecenia u jednej z pokrzywdzonych oraz spowodowanie obrażeń ciała u drugiej z młodych kobiet.
Odpowie także za pobicie z użyciem niebezpiecznego narzędzia - rozbitej butelki - dwóch mężczyzn, którzy byli znajomymi pokrzywdzonych kobiet.
Oskarżonemu grozi kara dożywotniego pozbawienia wolności. Od maja 2017 roku mężczyzna jest aresztowany.
Dwaj kolejni mężczyźni, objęci tym samym aktem oskarżenia, odpowiedzą natomiast za pobicie dwóch mężczyzn – kolegów pokrzywdzonych kobiet. Zastosowano wobec nich dozór policji i poręczenie majątkowe. Grozi im kara pozbawienia wolności do lat 3.
Wracały z dyskoteki, wtedy podszedł on
Jak ustalono w śledztwie, pokrzywdzone Elwira i Anna wraz ze znajomymi - kobietą i dwoma mężczyznami, w nocy z 31 marca na 1 kwietnia 2017 roku w centrum Katowic spotkali wracających z dyskoteki trzech oskarżonych.
Wtedy Sebastian K. podszedł do jednej z kobiet i zaczął ją szarpać. Gdy w obronie kobiety stanął jeden z jej znajomych, wszyscy trzej oskarżeni w tej sprawie zaatakowali jego i kolegę, bili ich pięściami i kopali po całym ciele.
Sebastian K., według śledczych, używał niebezpiecznego narzędzia - rozbitej butelki.
- Jak wynika z opinii biegłych, obrażenia, których doznała jedna z pokrzywdzonych, nie tylko trwale ją oszpeciły, ale narażały na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia. Obrażenia te zadane zostały z dużą siłą. Ustalenia śledztwa wskazują, iż sprawca działał z zamiarem pozbawienia życia kobiety - powiedziała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Katowicach prok. Marta Zawada-Dybek.
Obrażenia drugiej kobiety - rana podbródka i przedramienia - naruszyły prawidłowe funkcjonowanie jej organizmu na dłużej niż 7 dni.
Jak podaje prokuratura, Sebastian K. zasadniczo nie przyznał się do zarzucanych mu czynów. Wyjaśnił, że przypadkowo ugodził pokrzywdzone butelką.
Sprawa odbiła się na Śląsku szerokim echem. Do zatrzymania sprawców przyczyniły się same pokrzywdzone, które do poszukiwań wykorzystały media społecznościowe.
Autor: mag / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24