Rozmowa Piaseckiego

Marcin Kierwiński

Szpiedzy, sabotażyści i dywersanci w kraju, tysiące nielegalnych imigrantów na granicy białoruskiej. Jak minister spraw wewnętrznych może sobie w takiej sytuacji pomyśleć, że on najbardziej przyda się krajowi w Brukseli? - Bo tam też jest bardzo wiele kwestii do załatwienia, chociażby pieniądze na rozbudowę tej zapory, kwestia innego podejścia do polityki migracyjnej - mówił w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24 Marcin Kierwiński (kandydat KO do Europarlamentu). W jego przekonaniu "skala wyzwań jest zdecydowanie większa niż pięć, 10 lat temu, jeśli chodzi o naszą politykę zewnętrzną, relacje z UE". Pytany, o ilu wie przypadkach, w których polskie służby zapobiegły rosyjskiemu sabotażowi na terenie kraju, odpowiedział, że o "kilku". - Różne sytuacje od aktów terroru przez słuchanie przez rosyjskie służby, które miałyby wykonywać "brudną robotę", także poza terytorium kraju - kontynuował. Wskazał, że "Polska jest najbardziej interesująca dla służb rosyjskich, ale wszystkie służby NATO mówią, że wzrasta zainteresowanie tego typu aktami". Kierwiński został też zapytany na temat Funduszu Sprawiedliwości i czy ta historia powinna zmieść Suwerenną Polskę z powierzchni ziemi. Odparł, iż nie ma wątpliwości, że tak. Zaznaczył, że "to nie jest żadna Suwerenna Polska, tylko chciwa banda". - Jeśli to wszystko się potwierdzi, to znaczy, że sprawa jest bardzo poważna i każdy polityk Suwerennej Polski powinien sam złożyć mandat i oddalić się z polskiej polityki - powiedział.

 

Więcej o mechanizmach działania Funduszu Sprawiedliwości na posiedzeniu zespołu ds. rozliczania rządów PiS.