Gośćmi wigilijnego wydania "Faktów po Faktach" byli siostra Małgorzata Chmielewska, przełożona Wspólnoty "Chleb Życia", doktor Hanna Machińska, zastępczyni rzecznika praw obywatelskich oraz Wojciech Jagielski z "Tygodnika Powszechnego", reportażysta, autor książek dotyczących Afganistanu, Czeczenii i Kaukazu oraz Ugandy i Republiki Południowej Afryki. Odpowiadali między innymi na pytania o puste miejsce przy stole, szczególnie w świetle ostatnich wydarzeń przy granicy polsko-białoruskiej. Jak podkreśliła siostra Chmielewska „to jest miejsce dla tego, który zapuka lub zapukał do naszych drzwi”. - Niekoniecznie musi być uchodźca, oczywiście jeśli mamy taką możliwość i znamy jakiegoś uchodźcę, który tego potrzebuje to powinniśmy go przyjąć. Ale to równie dobrze może być starsza sąsiadka, która jest kompletnie sama i spędza wigilię samotnie. To może być też dobrze znajoma, która przeżyła traumę po śmierci kogoś bliskiego z powodu covidu lub innych - wymieniała. Hanna Machińska przyznała, że „nie przeżywała takiej wigilii” i jest ona „bardzo bolesna dzisiaj dla nas, dlatego, że nasze myśli idą do lasu”. Ja najlepiej czułabym się razem z tymi ludźmi, kiedy mogłabym okazać im odrobinę przyjaźni i wsparcia. Oni tak bardzo potrzebują naszego dotyku, naszego uśmiechu i ludzkiego odruchu - dodała. Wojciech Jagielski mówił o doświadczeniach gościnności z punktu widzenia obcego w innych krajach. - Trudno sobie wyobrazić ludzi tak ubogich, jak nikt ubogi w Polsce nie jest, którzy mają domy otwarte dla swoich rodaków poniekąd, bo to jest wspólnota etniczna, którzy przyjmują ich u siebie w Pakistanie, dlatego bo w Afganistanie są zagrożeni - mówił dziennikarz. - Natomiast tych wędrowców będzie więcej, dlatego że świat psuje nam się na naszych oczach – powiedział gość Piotra Kraśki.