System bez dziecka

To jest liczba, która szokuje. Rocznie w Polsce umiera nawet 30 dzieci maltretowanych przez najbliższych - tak wynika z szacunków pozarządowych organizacji, które pomagają krzywdzonym. Ostatnia głośna historia 8-letniego Kamila skatowanego przez ojczyma, to historia, która - jak w soczewce - pokazała, że choć jest wiele instytucji, które zajmują się przemocą w rodzinie, to system jako całość nie działa skutecznie. W dużej mierze może to zmienić "ustawa Kamilka", którą po wielu perturbacjach w końcu zajął się Sejm. Ustawę nazwano od imienia zmarłego chłopca. W reportażu "Czarno na białym" skupiamy się na wyjaśnieniu, dlaczego ten system, który teraz istnieje, nie daje dzieciom wystarczającej ochrony. W rozmowie z Miłką Fijałkowską tłumaczą to ludzie, którzy ten system znają najlepiej - przedstawiciele pomocy socjalnej czy sądów rodzinnych. W czym tkwi problem?