128 dni po ucieczce na Węgry i otrzymaniu azylu Marcin Romanowski, o czym informuje węgierska telewizja, znalazł pracę. Pokieruje nowo utworzonym Polsko-Węgierskim Instytutem Wolności. - To, z czym mamy teraz do czynienia w Polsce, to jawne naruszenie praworządności - przekonuje polityk PiS.
- Romanowski znajduje pracę u Orbana, a Orban jest najbliższym przyjacielem Putina. To tak naprawdę jakby Romanowski pracował dla Putina - uważa Tomasz Trela, poseł Nowej Lewicy.
Instytut - działający w ramach prorządowego węgierskiego Centrum Praw Podstawowych - ma przede wszystkim promować interesy polityczne Viktora Orbana. Skoro Orban daje pieniądze - jak podkreśla Wojciech Przybylski, redaktor naczelny Visegrad Insight - to musi wymagać.
- Podstawowym celem tego narzędzia jest utrzymanie władzy i odizolowanie Węgier, i węgierskich wyborców, od wpływów takich krajów jak Polska - wskazuje Wojciech Przybylski.
Marcin Romanowski - przedstawiany jako polityczny męczennik - jest do tego idealny. Tym bardziej, że Viktor Orban ma już z kim przegrać - ugrupowaniem Tisza Petera Magyara. - Peter Magyar, lider opozycyjnej partii Tisza, już powiedział, że chce pójść za przykładem Donalda Tuska. I to nic nowego. Bruksela chce go sobie podporządkować, tak jak wcześniej podporządkowała sobie Tuska - mówi Miklós Szánthó, dyrektor generalny węgierskiego Centrum Praw Podstawowych.
Marcin Romanowski utworzy polski rząd na uchodźstwie?
Marcin Romanowski - były wiceminister sprawiedliwości w rządzie PiS - uciekł z Polski, bo prokuratura chciała mu przedstawić 11 zarzutów, między innymi udział w zorganizowanej grupie przestępczej i sprzeniewierzenie środków z Funduszu Sprawiedliwości.
- Poseł Marcin Romanowski być może będzie tworzył polski rząd na uchodźstwie, bo taką mamy władzę, taką mamy prokuraturę, takie mamy podejście do rządów prawa - komentuje Piotr Kaleta, poseł Prawa i Sprawiedliwości.
- Ucieka, nie wiadomo, jaki ma status, czy jest posłem, czy jest posłem na uchodźstwie, czy jest zbiegiem, a teraz będzie propagandystą Węgier, które kumają się z Rosją - zwraca uwagę Jakub Stefaniak, zastępca szefa Kancelarii Prezesa Rady Ministrów z Polskiego Stronnictwa Ludowego.
Gdyby Marcin Romanowski wrócił do Polski, to od razu, zgodnie z prawem, zostałby zatrzymany.
Pokaz siły Viktora Orbana
Decyzja o utworzeniu Polsko-Węgierskiego Instytutu Wolności to pokaz siły, ale nie ze strony Marcina Romanowskiego, a jego sponsora - Viktora Orbana.
Szef węgierskiego rządu ostro recenzuje politykę Donalda Tuska, gdy polski premier zarzuca mu wyprowadzanie Węgier z Unii Europejskiej. Odpowiada, że Węgry w niej pozostaną, ale zmienią ją od środka.
- Nie chciałbym Unii Europejskiej układanej przez Viktora Orbana, bo to by oznaczało, że tak naprawdę układa ją ktoś z zewnątrz, a Viktor Orban jest tutaj tylko narzędziem - mówi Adam Szłapka, minister ds. Unii Europejskiej, poseł Koalicji Obywatelskiej.
- Orban jest koniem trojańskim Putina i jest po to, żeby rozbijać Unię Europejską, tylko po to - uważa Dariusz Joński, eurodeputowany Koalicji Obywatelskiej. Marcin Romanowski za pieniądze Orbana ma udowadniać, że tak nie jest.
Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Zoltan Balogh