Wabiła się Chanel i była najstarszym żyjącym psem na świecie. Do teraz, gdy w wieku 21 lat, zdechła na Long Island w Stanach Zjednoczonych.
Właściciele Chanel, Denice i Karl Shaughnessy, wzięli ją ze schroniska dla psów w Newport News, w Wirginii, gdy miała 6 tygodni.
Przeżyła z nimi wszystkie te lata, choć w ostatnim czasie zdrowie nie dopisywało. Chanel nosiła nawet specjalne okulary, bowiem nabawiła się katarakty oczu. Była też wrażliwa na zimno, ale - jak mówili właściciele - pozostała pełna życia.
Ostatecznie dożyła 21 lat, co w "przeliczeniu" na ludzkie lata odpowiada 147 i zdechła - jak podano - z przyczyn naturalnych.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu