Mieszkaniec Binzhou w chińskiej prowincji Szantung złapał "obcego" - taka informacja obiegła w poniedziałek cały kraj. Na potwierdzenie swoich słów, Li opublikował w internecie zdjęcie, jak stoi nad otwartą zamrażarką, w której spoczywa rzekomy kosmita. Historią nie z tej ziemi szybko zajęła się policja.
Jak relacjonował Li, do spotkania z kosmitami miało dojść w marcu, kiedy mężczyzna polował na zające. Zobaczył UFO przelatujące nad rzeką Huang He, a później pięć świetlistych postaci. Jeden z "obcych" był martwy, bo został porażony prądem. Mężczyzna zabrał go więc do domu i schował do zamrażarki. Tak to wygląda w relacji Li.
"Obcy", który rozgrzał Chiny
Po niemal trzech miesiącach w internecie pojawiło się zdjęcie Li stojącego nad zamrożonym ciałem "obcego". Chińczyk zapewniał, że ciało zostało poddane badaniom DNA, z których wynika, że postać z pewnością nie pochodzi z Ziemi. Głos zabrał nawet opat z klasztoru Szaolin, który powiedział, że osobiście wierzy w istnienie wielu "obcych".
Kosmita z gumy
Kiedy całe Chiny debatowały nad niezwykłym znaleziskiem, sprawą zajęła się policja. Na przesłuchaniu Li przyznał, że całą historię zmyślił. Powiedział, że wydał, w przeliczeniu, kilkadziesiąt złotych na kable i gumę wysokiej jakości, by stworzyć swojego kosmitę. W środę pojawiła się informacja, że Li zatrzymano i oskarżono o zbudowanie "obcego" i rozpowszechnianie nieprawdziwych informacji. - Oglądałem film "Paul". Bardzo mi się podobał. Więc stworzyłem własnego kosmitę - tłumaczy się Li. Dodaje, że jest mu bardzo przykro i już nigdy więcej nie zrobi czegoś takiego.
Autor: ktom//gak / Źródło: South China Morning Post, Reuters