Oddana w zeszłym roku do użytku ścieżka rowerowa budzi kontrowersje w angielskim Keynsham. Powód? "Złudzenie optyczne", przez które kilkadziesiąt osób miało już doznać obrażeń, jak informują miejscowe media. Ścieżka wywołuje dyskusje zarówno wśród mieszkańców, jak i polityków.
O serii wypadków na ścieżce rowerowej w mieście Keynsham w Anglii poinformował w czwartek Bristol Live. Według portalu 59 osób miało odnieść różne obrażenia wskutek "złudzenia optycznego" na wytyczonej w marcu ubiegłego roku ścieżce. 21 osób wystąpiło z roszczeniami o odszkodowanie. Za "złudzenie optyczne" rowerzyści i piesi mieli brać krawężniki i pomalowane na biało linie, które wyglądały podobnie, przez co mylili jedno z drugim.
Dane na temat liczby incydentów uzyskał miejscowy polityk Alan Hale, który w rozmowie z Somerset Live ostrzegł, że na ścieżce może dojść do śmiertelnych wypadków. Inny miejscowy polityk, cytowany przez "The Telegraph" Brian Simmons, stwierdził, że ludzie na feralnej ścieżce "upadają każdego dnia". - Krawężnik i chodnik miejscami są na tym samym poziomie, co ścieżka rowerowa, a na innych odcinkach nie - stwierdził, dodając, że przedstawiane statystyki wypadków są zaniżone, ponieważ "wiele osób nie zgłosiło incydentu". Jako przykład podał kobietę pchającą wózek inwalidzki, która złamała przedramię w zeszłym tygodniu.
ZOBACZ TEŻ: Machała na jadącą chodnikiem rowerzystkę, ta wpadła pod samochód. 49-latka skazana za spowodowanie śmierci
Mieszkańcy mówią o doznanych obrażeniach
Miejscowe władze w sierpniu zeszłego roku zdecydowały się przemalować trasę na czerwono po tym, jak w ciągu zaledwie pół roku 46 osób zgłosiło, że doznało obrażeń, upadając przy ścieżce. Zdaniem Simmonsa nie przyniosło to jednak zmian na lepsze.
"The Telegraph" przytoczył wpisy mieszkańców miasta, którzy niezadowoleniem ze ścieżki rowerowej dzielą się w internecie. Jeden z mieszkańców napisał, że upadając przy ścieżce, skaleczył się w kolano, skręcił kostkę i rozdarł spodnie. "Rada (miejska) nie była zbyt pomocna i nawet nie zapytała, czy wszystko ze mną w porządku. Zasugerowali, żebym następnym razem skorzystał z przejścia" - napisał.
Cytowany przez "The Telegraph" Mark Roper z miejscowej rady ds. rozwoju gospodarczego wziął ścieżkę w obronę. Zaznaczył, że trasa powstała zgodnie z obowiązującymi wytycznymi. Jednocześnie zapowiedział audyt w celu "zasugerowania dalszych ulepszeń i środków zaradczych oraz zapobieżenia dalszym problemom".
Źródło: Bristol Live, The Telegraph
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock