Orkiestra symfoniczna w Baltimore w stanie Maryland w USA otwiera podwoje dla muzyków amatorów. Będą oni mogli ćwiczyć razem z etatowymi muzykami.
Wśród amatorów jest wiolonczelistka, która na co dzień pracuje jako lekarz. - Wielu z nas z pełną powagą szło na studia muzyczne. Potem wybraliśmy inną ścieżkę zawodową, więc taki obóz to niespotykany dar - mówi Nancy Bridges.
W czasie, gdy główne zespoły państwowe zmagają się z finansowymi problemami taki obóz to dobry pomysł na przyciągnięcie do filharmonii miłośników muzyki.
- Dorosły człowiek kochający grę na instrumencie to dla nas doskonały partner. Mamy tę samą pasję. Chcemy żeby wszyscy wiedzieli: przyjdźcie i angażujcie się - zachęca dyrygentka z Baltimore.
Uczestnicy tygodniowego obozu płacą prawie 2 tys. dolarów za pracę z zawodowcami. Ale profesjonaliści też czegoś się uczą. - Zawsze dążymy do tej nieosiągniętej doskonałości. W tygodniu takim jak ten jesteśmy dla siebie trochę bardziej łaskawi. Tu chodzi o uczestników obozu, a nie tylko o nas - tłumaczy dyrygentka.
Autor: zś//gak / Źródło: X-News / CNN