Niebezpieczeństwo na amerykańskiego policjanta czyha na każdym kroku. Przekonał się o tym pewien funkcjonariusz tamtejszej drogówki. Podczas wypisywania mandatu "zaatakował go"... kociak. W odpowiedzi futrzak dostał kopniaka.
Gdyby nie uparte zwierze rutynowa kontrola drogowa w Teksasie i nudna procedura wypisywania mandatu, zapewne szybko poszłaby w zapomnienie. Mały, czarny kot postanowił jednak urozmaicić dzień posterunkowego Taylora Urbana.
Zwierzak z nieznanych powodów zaczął wspinać się po mężczyźnie. Kolejne próby pozbycia się natręta nie przynosiły skutku. W końcu funkcjonariusz postanowił kontynuować pracę... z kotem na głowie. Ale nie na długo. Po chwili policjant stracił panowanie nad sobą i zdecydowanie pozbył się uparciucha.
Źródło: ENEX
Źródło zdjęcia głównego: ENEX