Trzy tygrysy z meksykańskiego cyrku wybrały wolność i uciekły z klatki. Nie na długo jednak – postawione na nogi lokalne władze szybko złapały całą trójkę. Znów będą skakać przez płonące obręcze.
Okazją do ucieczki wielkich kotów był wypadek podróżującego cyrku. Tygrysy wymknęły się i zniknęły w górach regionu Michoacan. Nie bez śladu jednak – pierwszego złapano po kilku godzinach, pozostałe dwa następnego dnia. Cała trójka jest już w klatce.
Zwierzęta na gigancie
Niewykluczone jednak, że za kratki uda się też dyrektor cyrku. Policja wszczęła śledztwo w sprawie okoliczności ucieczki tygrysów. – Czekamy na wyjaśnienia dyrektora cyrku. Ma nam pokazać, czy to był tylko wypadek, czy błędy w zabezpieczeniu zwierząt – powiedział Francisco Martines z Federalnego Biuro ds. Ochrony Środowiska.
To nie pierwsze dzikie zwierzęta, które w Meksyku urwały się opiekunom. Tylko w tym roku w różnych częściach kraju uciekły słoń, lew, bawół i kilka wielbłądów.
Źródło: Reuters