W piątym odcinku "Mam Talent" w TVN uczestnicy potrafili zaskoczyć jury. - Tego jeszcze nie było - mówili jurorzy. Zachwycił przede wszystkim "dwuminutowy malarz" Szymon, "tańczący na taśmie" Maciek i niesłyszący Krystian, który muzykę "odbiera sercem".
W piątym odcinku jako pierwsi zaprezentowali się trzej chłopcy z Frania Band, jako perkusji używający... starej pralki. - Zobaczyłam chłopaków w okularkach i pomyślałam, że to kujony. Ale zaskoczyliście mnie - mówiła Agnieszka Chylińska. Jury postanowiło dać im szansę.
Następnie wystąpiła grupa Akademii Sztuki Capoeiry. O względy kędzierzawej "Brazylijki" walczyło czterech wysportowanych chłopaków. - Nie było fajerwerków, ale dobrze się bawiłem - skomentował Robert Kozyra, który nie chciał przepuścić utalentowanej grupy. Ale Małgorzata Foremniak i Agnieszka Chylińska były na "tak".
Występująca później Siemianowicka Orkiestra Rozrywkowa też poróżniła jurorów. - To nie ten show - mówił Kozyra. - Potrzebujemy was w tym programie - przekonywała Chylińska. Eleganccy panowie ostatecznie przeszli do kolejnego etapu.
Kolejnym uczestnikiem był Gregi Love, który swoich sił próbował w programie już po raz trzeci. Tym razem z monodramem lirycznym "Śmierć". I tym razem jednak nie przekonał jury. Może spróbuje za rok?
"Lepszy niż Cugowski w oryginale"
Wszystkich zachwycił Maciek "tańczący na taśmie". - Odwaga i olbrzymia precyzja. Jesteś fenomenalny - chwalił Kozyra. Młody akrobata dostał trzy razy "tak". Potrójne "tak" i wielkie brawa dostała też skromna, ale jak się okazało, przebojowa Ewelina Lisowska, która brawurowo zaśpiewała piosenkę "E.T." Katy Perry.
Jacek Pietrzak, który wykonał parodię szlagieru Budki Suflera i rozśmieszył jury do łez, także dostał "tak" od każdego z jurorów. - Jestem pod wrażeniem - mówiła Małgorzata Foremniak. - To było nie tylko śmieszne, to było bardzo dobre - dodała Agnieszka Chylińska. - Panie Jacku. pan jest za****sty - skomentował Robert Kozyra. - Był lepszy niż Cugowski w oryginale - mówił swoim koleżankom.
Kolejny uczestnik, Szymon Piórek, pokazał zupełnie inny talent - w dwie minuty namalował ekspresyjny obraz i zaskoczył jurorów. - Czegoś takiego jeszcze nie było - komentowali jurorzy. Młody malarz zebrał najszczersze pochwały.
Harmonijka i trudne decyzje
Nie spodobały się za to siostry "gąsienice" ani recytator wiersza. Pochwał nie doczekał się też Daniel, grający na telefonie komórkowym, ani śląska kowbojka śpiewająca na ludową nutę.
"Curly heads" zebrali brawa od publiczności, ale Agnieszka Chylińska była bezlitosna: - Wasz wokalista jest bardzo dobry, ale grupa bardzo przeciętna. Jestem za tym, żebyś ty poszedł dalej. Robert zgodził się z Agnieszką. Przed chłopakami stanął trudny dylemat - czy pozwolić wokaliście iść samemu dalej, czy zrezygnować z udziału w programie. - Weszliśmy tu jako Curly Heads i wyjdziemy jako Curly Heads - ogłosiła grupa, rezygnując z przepustki do następnego etapu dla wokalisty. - Przynajmniej pokazaliście, że macie jaja - komentował ich decyzję Robert.
Do następnego etapu przeszła za to grupa taneczna "DPS Kollektiv". - Oryginalność, marka, klasa - komplementowała Agnieszka. Serca jurorów podbił też nieśmiały Kuba, który rzucił pracę w biurze, by śpiewać. Jurorów wzruszył Krystian, niesłyszący, który zatańczył do piosenki Michaela Jacksona. Porwał też Jakub Sikora, na co dzień student politechniki, grający na harmonijce.
Źródło: TVN
Źródło zdjęcia głównego: tvn