Tajemnica skrzypiec Stradivariusa

 
Prof. Nagyvary na tropie tajemnic Stradivariusa
Źródło: sxc.hu

Unikalny dźwięk skrzypiec Stradivariusa, lutnika z włoskiej Cremony – to efekt traktowania drewna chemicznymi preparatami na korniki. Tak twierdzi profesor z Teksasu, który 33 lata poświęcił ich badaniu. Skrzypce lutnika Antoniego Stradivariusa kosztują teraz nawet 5 milionów dolarów.

Do tej pory wyjątkowe brzmienie prestiżowych skrzypiec Stradivariusa wiązano przede wszystkim z ich konstrukcją i w niej poszukiwano rozwiązania zagadki.

Inną hipotezę ma profesor biochemii z Teksasu, Joseph Nagyvary, Węgier z pochodzenia. Założył, że tajemnica tkwi w chemicznych odczynnikach, którymi Stradivarius impregnował drewno. Gotowano je wtedy w roztworze różnych związków chemicznych dla ochrony przed grzybami i robakami.

Boraks nadaje piękne brzemienie?

Naukowiec wybłagał próbki drewna klonowego od lutników zajmujących się naprawą skrzypiec Stradivariusa. Spalił je, a analiza popiołu pozwoliła na zidentyfikowanie związków chemicznych obecnych w drewnie. Odkryto boraks, sole żelaza, chrom i fluorki.

5 milionów dolarów za skrzypce

Antonio Stradivari, zwany też Stradivariusem, zmarł w 1737. Razem ze swoimi uczniami wykonał około 1200 instrumentów, przede wszystkim skrzypiec, ale też wiolonczeli i altówek. Do dziś przetrwała połowa z nich. Cena takich skrzypiec osiąga 5 milionów dolarów.

Joseph Nagyvary wcześniej przyjmował, że skrzypce Stradivariusa swoje brzmienie zawdzięczają "małej epoce lodowcowej”, którą Europa przeżywała od połowy XV do połowy XIX wieku, co miało mieć z kolei wpływa na właściwości drewna, szczególnie gęstość słojów. Potem się z tego wycofał.

Większość wirtuozów ostatnich dwustu lat grała na skrzypcach Antoniego Stradivariego.

Źródło: sciencedaily.com

Czytaj także: