Stało się. Świstak Phil wyszedł z norki zobaczył swój cień i wrócił do pieleszy, co przepowiada jeszcze co najmniej sześć tygodni zimy. Kolejny Dzień Świstaka za nami.
Jak przy pomocy świstaka bada się długość zimy? To proste. Wesoły gryzoń, w tym roku jak w ubiegłych latach niezastąpiony Phil, wychodzi ze swojej norki i staje przed dwiema opcjami.
Jeśli nie zobaczy swojego cienia, to nie wróci do legowiska: czyli zima nie potrwa już długo. Jeśli jednak świstak spostrzeże swój cień w piękny, ale mroźny zimowy dzień i wróci prędko do nory, to wniosek jest równie prosty - czeka nas długa zima.
Tym razem Phil zobaczył cień, co wyszeptał na ucho swojemu opiekunowi w świstakowym języku oczywiście - zima potrwa jeszcze sześć tygodni.
Jedyny taki dzień w roku
Dzień Świstaka obchodzony jest również w innych miasteczkach USA i Kanady, ale ten z Punxsutawney jest zdecydowanie najsłynniejszy. W zeszłym roku Phil przepowiedział na początku lutego, że zima potrwa jeszcze sześć tygodni. Jak będzie w tym roku?
Od 1887 roku świstak zobaczył swój cień 97 razy, nie zobaczył 14 razy.
Jak to było z Billem Murrayem
Świstak Phil z Punxsutawney w stanie Pensylwania stał się znany na całym świecie dzięki filmowi "Dzień świstaka" z Billem Murrayem, w którym główny bohater walczył z przeciwnościami losy, cały czas przeżywając ten sam dzień, Dzień Świstaka właśnie.
W ten dzień wszystko może się zdarzyć, ale nic nie powinno wydawać się ani odrobinę nadzwyczajne. Jeśli, jak grany przez Murraya słynny Phil Connors, masz wrażenie, że ciężki los i wszyscy mieszkańcy planety sprzysięgli się przeciwko Tobie, możesz mieć pewność - to znak, że coś musisz w swoim życiu zmienić.
Źródło: tvn24.pl, PAP