Funkcjonariusz amerykańskiej Agencji ds. Bezpieczeństwa Transportu (TSA) straci pracę po głupim żarcie, jakiego dopuścił się wobec kobiety, w której bagażu znalazł wibrator - donosi telewizja FOX News.
W ostatnią sobotę na lotnisku w New Jersey podczas kontroli funkcjonariusz TSA znalazł z walizce pewnej wyjeżdżającej z kraju Amerykanki niewielki wibrator. Gdy kobieta później otworzyła bagaż, znalazła oficjalny druk TSA stwierdzający przejście kontroli z odręcznym dopiskiem: "prześpij się z kimś dziewczyno" ("Get your freak on girl").
Jeszcze przed powrotem do USA z Europy skontaktowała się z mediami, dzięki czemu sprawa stała sie głośna. Kobieta uznała, że agenci TSA mają dużą władzę i podlegają niewielkiej kontroli, co jest bardzo niepokojące.
Do zwolnienia
TSA wszczęło dochodzenie i jego efekt nie jest pomyślny dla pomysłowego kontrolera.
- Jak tylko TSA zakończyła dochodzenie w tej sprawie, podjęto działania by usunąć tę osobę z pracy w urzędzie federalnym - napisał rzecznik TSA Greg Soule. - Jak każdy pracownik federalny ten osobnik jest zobowiązany do respektowania prawa do prywatności. - dodał Soule, który zachowanie funkcjonariusza określił jako "wysoce niestosowne" i zapewnił, że Agencja ds. Bezpieczeństwa Transportu skontaktowała się z pasażerką, żeby ją przeprosić.
Źródło: FOX News
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia