Jesteś perfekcyjną panią domu, ale trochę leniwą? Nie przepadasz za sprzątaniem, ale nie możesz już patrzeć na bałagan w swoim domu? Poza tym lubisz widok męskiego ciała? Zatrudnij męską pokojówkę, która zamiast fartuszka nosi slipki. Tylko.
Wie, jak pozbyć się uporczywych plam na fotelach, jak myć lustra i okna, by nie było na nich zacieków. A do tego robi to w samej bieliźnie. Mężczyzna-ideał do wynajęcia.
Żadnej pracy się nie boi
Usługi "pokojówek (tylko) w slipkach" dostępne są w ponad 40 miastach w całych Stanach Zjednoczonych. Nate Wise jest jednym z tego rodzaju usługodawców w Arizonie. Liczba klientów rośnie - także wśród szczęśliwie zamężnych kobiet, takich jak Marlene Piani.
Nat Wise rozpoczął pracę pokojówki, ponieważ szukał dodatkowych pieniędzy. Jak mówi, jemu również kryzys gospodarczy dał się we znaki. - Byłem pływakiem i tancerzem, więc jestem przyzwyczajony do pokazywania ciała - opowiada. Jak dodaje, praca jest dla niego niezłą zabawą. - Swoje mieszkanie też sprzątam w samej bieliźnie. A teraz mi jeszcze za to płacą - tłumaczy.
Mąż będzie zły?
Marlene nie ukrywa jednak, że spotkanie jej męża i męskiej pokojówki mogłoby okazać się niewygodne. - Nie wiem, co by o tym pomyślał. Ale jeżeli możemy to robić w ciągu dnia, kiedy go nie ma i później mu o tym opowiem, to myślę, że nie będzie miał mi tego za złe - tłumaczy.
Kobieta zastanawia się, czy nie zatrudnić Nata na stałe. Z pewnością poleci go znajomym. - Czy to nie to, czego potrzeba kobietom do szczęścia? Czysty dom i kieliszek wina w tym samym czasie - mówi Amerykanka.
50 dolarów za godzinę
Koszt tej podwójnej przyjemności to 50 dolarów za godzinę. Na warunki amerykańskie nie tak drogo. - Cena jest zależna od tego, co każesz mi zrobić. Może być małe sprzątanie - to potrafię zrobić w godzinę. Jeśli chcesz dokładniejsze czyszczenie, wtedy może to zająć już kilka godzin - wyjaśnia Nat.
Źródło: CBS