Tomasz Lis i Hanna Smoktunowicz wzięli w piątek ślub w polskim konsulacie w Wiecznym Mieście. Uroczystość odbyła się bez blasku fleszy, jedynie w asyście pracowników urzędu.
"Jesteśmy po ślubie. To fakt. I właśnie wyłączam telefon" - takiego SMS-a dostali dziennikarze "Faktu" od Tomasza Lisa. Z kolei Hanna Smoktunowicz napisała następującego: "Od kilku godzin nazywam się inaczej;) Więcej nie powiem. Pozdrawiam - Hanna Lis" - w ten sposób o ślubie poinformowała Hanna Smoktunowicz.
O romansie dwojga dziennikarzy w kolorowej prasie głośno było od dawna. Jak się okazało, plany ślubu utrzymali w tajemnicy nawet przed znajomymi. Wyjechali do Włoch, gdzie w polskim konsulacie powiedzieli sobie sakramentalne "tak". - Konsul specjalnie dla nich przyjechał do pracy - relacjonowała z kolei "Super Expressowi" pracownica kosulatu.
Lis i Smoktunowicz są parą od kilku lat. Jak zauważa "SE", ich uczucie rozkwitło w Polsacie, w którym do niedawna oboje pracowali (Lis był do niedawna szefem "Wydarzeń", a Smoktunowicz główną prowadzącą ten program). "Fakt" przypomina, że Rzym został wybrany nieprzypadkowo, gdyż Smoktunowicz studiowała italianistykę, doskonale mówi po włosku i ma tam wielu przyjaciół.
Dla Lisa to drugie małżeństwo, dla Smoktunowicz - trzecie. Jak podkreśla "SE", pikanterii sprawie dodaje fakt, że Hanna Smoktunowicz była świadkiem na ślubie Lisa z Kingą Rusin.
Źródło: Fakt, Super Express