Złodzieje też czasem mają serce. Kilka godzin po tym, jak rabusie ukradli sześć komputerów z organizacji non-profit, najwyraźniej ruszyło ich sumienie i zwrócili sprzęt. Zostawili też notkę z przeprosinami.
Do kradzieży doszło w ubiegłym tygodniu w San Bernardino w Kalifornii. Kilka osób późnym wieczorem włamało się do siedziby organizacji zajmującej się pomocą dla kobiet-ofiar przemocy domowej i bezdomnych. Rabusie weszli do budynku przez dach i ukradli sześć komputerów oraz laptopa.
- Nie wiedziałam, jak się po tym pozbieramy - mówiła tuż po kradzieży dyrektorka centrum Candy Stallings. - Komputery są dla nas kluczowym narzędziem pracy - dodała.
"Nie mieliśmy pojęcia, co zabieramy"
Kilka godzin później dostała telefon od policjantów, którzy informowali ją, że znów coś podejrzanego dzieje się wokół organizacji. Stallings wróciła do biura. Nie mogła uwierzyć w to, co zobaczyła: złodzieje zwrócili cały sprzęt i zostawili list z przeprosinami.
- Nie mieliśmy pojęcia, co zabieramy. Oto wasze rzeczy z powrotem. Mamy nadzieję, że nadal możecie zmieniać ludzkie życia. Niech Bóg wam błogosławi - napisano w notce pełnej błędów ortograficznych.
- Nie mogłam w to uwierzyć. Do dzisiaj nie mogę - mówi Stallings. Także dla policji sytuacja jest zaskakująca. - Pracuję 20 lat i jeszcze się z czymś takim nie spotkałem - dodaje sierżant Paul Williams.
Stallings zamierza na pamiątkę oprawić list w ramkę i powiesić w honorowym miejscu.
Autor: jk\mtom / Źródło: CNN