Ceny rowerów w ciągu zaledwie trzech lat wzrosły nawet o trzydzieści procent - zwracają uwagę sprzedawcy. Rosną też koszty przeglądów. I choć rower nie musi ich przechodzić, poruszanie się pojazdem o złym stanie technicznym grozi mandatem w wysokości do 500 zł. Trwająca majówka to tradycyjny początek sezonu rowerowego. O czym więc powinniśmy pamiętać?
- Gdy w sklepie stacjonarnym brakuje roweru, jego cena drastycznie wzrasta, nawet jeżeli jest on sprzedawany na rynku wtórnym - ocenia na antenie TVN24 Samuel, sprzedawca dwóch kółek. Przyznał, że zdarzają się sytuacje, kiedy dziecko jeździ na rowerze rok, po czym rodzice sprzedają rower za wyższą kwotę, niż przeznaczyli na zakup. Jak zaznaczył, w sklepie rowerowym, w którym on pracuje, zaobserwował wzrost cen rowerów na poziomie od 20 proc. do 30 proc. - Ten wzrost jest widoczny od ostatnich trzech lat, bo w 2020 roku zaczął się największy boom na rowery - ocenił.
ZOBACZ TEŻ: Dla kogo karta rowerowa jest obowiązkowym dokumentem? I co jeśli dziecko jej nie posiada?
Przegląd roweru - ile kosztuje?
Dużym zainteresowaniem cieszą się prowadzone w okresie jesienno-zimowym kursy, w ramach których chętni uczą się sami serwisować swoje rowery. - Warto się tego nauczyć, bo w sezonie do serwisów rowerowych ustawiają się długie kolejki; na swój rower możemy czekać nawet trzy miesiące, gdy pogoda dopisuje - mówił na antenie TVN24 sprzedawca. Jak dodał, odpowiednie szkolenie pozwala "poznać tajniki, dzięki którym nie zostaniemy zaskoczeni w trasie".
Podstawowe umiejętności warto nabyć także ze względu na gwałtowny wzrost cen. Mateusz Mróz, właściciel serwisu rowerowego w Poznaniu, przyznał niedawno w rozmowie z TVN24, że w przypadku jego serwisu koszt podstawowego przeglądu roweru wzrósł ze 100 złotych w ubiegłym roku do 130 złotych obecnie. - Ten koszt musiał wzrosnąć, żebyśmy mogli dać sobie radę i żebyśmy mogli się w przyszłym roku zobaczyć - ocenił. Jak wyjaśnił, rosną koszty osobowe (pracownicze), ale też np. opłaty za prąd.
Uwaga, za to grozi mandat
Stan techniczny roweru ważny jest ze względu na bezpieczeństwo nas i innych uczestników ruchu. Chociaż rower nie musi przechodzić przeglądu, jeśli pojazd jest w złym stanie, jego właścicielowi grozi mandat w wysokości od 20 do 500 złotych. Zgodnie z przepisami rower musi posiadać co najmniej jeden sprawnie działający hamulec, oświetlenie: barwy białej lub żółtej z przodu i barwy czerwonej z tyłu, a także co najmniej jedno światło odblaskowe barwy czerwonej o kształcie innym niż trójkąt oraz co najmniej jedno światło pozycyjne barwy czerwonej i dzwonek lub inny sygnał ostrzegawczy "o nieprzeraźliwym dźwięku" - informuje policja na swojej stronie internetowej.
Wsiadając na rower, musimy pamiętać również o innych obowiązujących zasadach ruchu drogowego. Jakie kary grożą za ich złamanie? Najwyższe obecnie mandaty - w wysokości 2500 złotych - grożą osobom poruszającym się w stanie nietrzeźwości (powyżej 0,5 promila). Osoba wsiadająca na rower po spożyciu mniejszej ilości alkoholu (0,2-0,5 promila) może zostać ukarana mandatem w wysokości 1000 złotych.
Zgodnie z taryfikatorem, rowerzyście, który nie ustąpi pierwszeństwa pieszemu znajdującemu się na przejściu dla pieszych, grozi mandat od 50 do 500 złotych. Podobne kary przewidziano w przypadku omijania pojazdu, który jechał w tym samym kierunku, ale zatrzymał się w celu ustąpienia pierwszeństwa pieszemu. Jadąc rowerem, nie możemy korzystać z telefonu komórkowego (mandat do 500 złotych), poruszać się po chodnikach (300 złotych), drogach szybkiego ruchu i autostradach (250 złotych), przejściach dla pieszych (od 50 do 100 złotych) ani utrudniać poruszania się innym uczestnikom ruchu (200 złotych).
Źródło: tvn24.pl, policja.pl
Źródło zdjęcia głównego: DarSzach / Shutterstock.com