Antonio Gaudi - genialny kataloński architekt - wkrótce po rozpoczęciu budowy jednego ze swych najsłynniejszych dzieł, przedstawił władzom miejskim zmiany w pierwotnym projekcie kościoła. Zmiany wymagały nowego pozwolenia na budowę, ale tych architekt nigdy nie otrzymał. Brak sprzeciwu uznał za milczącą zgodę.
Do planu budowy zmiany wprowadzano jeszcze dwukrotnie - w 1916 i w 1990 roku. Co ciekawe, również te zmiany nie uzyskały zgody Rady Miejskiej Barcelony.
Choć rzecznik rady ogłosił, że kościół pod wezwaniem Świętej Rodziny budowany jest bez zezwolenia, zapewnił jednocześnie, że słynna katedra jest traktowana inaczej niż zwykłe budowle, "ponieważ chodzi o dzieło wyjątkowe".
Źródło: "Puls Biznesu"