Rodzina z pięcioletnim synem wybrała się na spacer do lasu. Wzięli wykrywacze metali. Znaleźli siekierkę z epoki brązu. Nie jest to ich pierwsze znalezisko. - Wykopaliśmy już mausera i naboje oraz średniowieczny grot. Za każdym razem towarzyszą nam niezwykłe emocje, bo nigdy nie wiadomo, co może być pod ziemią - mówi Karolina Siodłowska, mama Kuby.
"Baza źródłowa dla badań nad bronią obuchową z terenu Lubelszczyzny wzbogaciła się o kolejny niezwykle cenny egzemplarz. Sensacyjnego odkrycia dokonała rodzinna grupa poszukiwaczy - w lesie, w rejonie jeziora Mytycze położonego w pobliżu Ostrowa Lubelskiego. Znaleziony zabytek wykazuje cechy formalne i stylistyczne, które pozwalają identyfikować go z epoką brązu. Jest to siekiera z brązu, którą datować można na około połowę ostatniego tysiąclecia przed naszą erą" - poinformował w komunikacie Lubelski Wojewódzki Konserwator Zabytków.
Penetrują lasy w poszukiwaniu "skarbów"
Zabytek odkryto za pomocą wykrywacza metali na terenie kompleksu leśnego w miejscowości Rozkopaczew w gminie Ostrów Lubelski. Dokonała tego rodzina z pięcioletnim synem.
- Zawsze chciałam mieć wykrywacz metali. Kilka lat temu dostałam taki na urodziny i wtedy zaczęliśmy z mężem i synem "penetrować" lasy w poszukiwaniu "skarbów" - opowiada Karolina Siodłowska, odkrywczyni, mama Kuby.
Każdy z nich ma swój wykrywacz metali. - Kuba na początku chodził z nami i tylko obserwował, ale od trzech lat ma też swój mały detektor i od tego czasu szuka z nami. Bardzo go to cieszy - mówi nam mama chłopca.
Jakiś czas temu ponownie wybrali się do lasu z wykrywaczami metali. - Mąż i syn swoim małym wykrywaczem namierzyli sygnał i wyciągnęli siekierę - wspomina pani Karolina.
Siekiera znajdowała się płytko pod ziemią. Jak poinformował lubelski konserwator zabytków, to niezwykle rzadki zabytek archeologiczny na Lubelszczyźnie. Na tym terenie znanych jest dotychczas tylko siedem tego typu egzemplarzy.
Na podobny egzemplarz trafiono w 2012 roku w Starym Radzicu, sąsiedniej miejscowości.
"Obie siekiery wykonane zostały najprawdopodobniej ze stopu miedzi z cyną. Powierzchnie siekier pokryte są zielonkawo-szarą patyną. Na powierzchni egzemplarza z Rozkopaczewa widoczne są miejscowe wżery. Zabytki posiadają bardzo zbliżone wymiary i proporcje. Ich cechą wspólną są szerokie, łopatkowe ostrza, trzony masywne z szerokimi dwoma podniesionymi brzegami, tępo kończone obuchy. Na brzegach obu wyrobów dostrzec można wyraźne szwy odlewnicze, co świadczy o ich wytworzeniu w matrycy, glinianej lub woskowej" - opisuje Lubelski Wojewódzki Konserwator Zabytków.
Siekierki z epoki brązu
Wstępna analiza obu zabytków pozwala już teraz identyfikować je z epoką brązu. "Broń tego rodzaju łączona jest z kręgiem kultury wschodniobałtyjskiej. Obie siekiery można uznać jako wyroby importowane, pochodzące prawdopodobnie z terenu północno - wschodniej Polski lub Litwy i datować je można na III-IV okres epoki brązu" - wyjaśnia Lubelski Wojewódzki Konserwator Zabytków.
- Sami byliśmy zaskoczeni znaleziskiem. Do tej pory przeszukiwaliśmy miejsca, w których wiedzieliśmy, że trwały tam działania wojenne. Udało nam się trafić na mausera i 700 sztuk amunicji, a okazuje się, że w takich miejscach można też wykopać średniowieczny grot, a nawet siekierkę z epoki brązu - cieszy się pani Karolina.
Jak podkreśla, wszystkich znalezisk dokonują legalnie, po uzyskaniu wcześniejszej zgody od konserwatora zabytków na przeszukanie terenu z wykrywaczem metali.
"To wyjątkowa rzadkość"
Jak informują w komunikacie eksperci, powyższy typ metalowych siekier posiada liczne analogie znalezisk z terenu południowej i wschodniej strefy Morza Bałtyckiego. - "Na obszarze Polski południowej i wschodniej siekiery typu Tautušiaų nadal jednak stanowią wyjątkową rzadkość. W literaturze przedmiotu panuje pogląd, że zbyt silne rozszerzenie ostrza, specyficzne dla tego typu metalowych siekierek, nie ułatwiało zastosowania tych form do pracy. Wyraźna staranność i estetyka wykonania, wydaje się być natomiast charakterystyczną cechą siekierek reprezentacyjnych, używanych jako broń, bądź przeznaczonych do celów kultowych. Przedmioty te, z uwagi na użyty do ich wytworzenia materiał i na funkcję, musiały przedstawiać w ówczesnej epoce bardzo wysoką wartość materialną" - podkreśla Lubelski Wojewódzki Konserwator Zabytków.
Odkryta w Rozkopaczewie siekiera zostanie przekazana do Muzeum Narodowego w Lublinie, w którym znajduje się okaz z Radzica Starego.
A pani Karolina z rodziną już planuje kolejne poszukiwawcze wyprawy. - Za każdym razem towarzyszą nam niezwykłe emocje, bo nigdy nie wiadomo, co może być pod ziemią - konkluduje.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Adrian Siodłowski/Lubelski Wojewódzki Konserwator Zabytków