Leci, leci, leci... Tak! Poleciał! 99 metrów! Nowy rekord świata. W Anglii rozegrano jedne z najsławniejszych zawodów w lotach na samodzielnie skonstruowanych maszynach. Nie ważne na czym, nie ważne jak. Ważne żeby daleko...
Zadanie było jedno - pokonać dystans 100 metrów i zdobyć nagrodę w wysokości 30 tysięcy funtów. Najbliższy tego wyczynu był Steve Elkins, który na swojej lotni poleciał na odległość 99 metrów... i 80 centymetrów.
20 centymetrów...
Niestety, magicznej - głównie pod względem finansowym - linii nie przekroczył, wobec czego nie zasłużył na nagrodę. Zabrakło mu jedynie 20 centymetrów!
Na pocieszenie pozostał mu fakt, że jest zdecydowanym rekordzistą w konkurencji, która odbywa się także w Polsce. Elkins pobił ostatni rekord, ustanowiony w 1992 roku przez Rona Freemana - 89,2 m.
Odwagi i ochoty
Wcale o rekordy tu jednak nie chodzi, a o zabawę. Wielu z uczestników "lotnych zawodów" przygotowuje swoje konstrukcje przez wiele tygodni. Zanim wystartują, muszą także pokonać strach - mają zlatywać z 15-metrowej skały wprost do morza.
Oprócz fantazji i odwagi, uczestnicy powinni mieć ponad 16 lat, a ich "skrzydła" nie mogą mieć więcej niż 9,15 metrów rozpiętości.
Źródło: Reuters, tvn24.pl