W ciągu dwóch lat chce spotkać się ze wszystkimi znajomymi jakich ma na Facebooku. Martyna Kuc pomysłodawczyni projektu "Bliżej" opowiedziała dziś we "Wstajesz i Wiesz" o szczegółach swojego pomysłu. Gościem programu był również Dr Leszek Mellibruda, który opowiedział o badaniach internetu i o przyczynach naszej obecności w mediach społecznościowych.
Mamy coraz więcej znajomych na portalach społecznościowych i coraz więcej na nich pokazujemy. Mimo to nikt nie myśli nawet, aby utrzymywać realny kontakt chociażby z połową swoich wirtualnych znajomych.
Jednak znalazła się internautka – Martyna Kuc, która za cel postawiła sobie spotkanie się ze wszystkimi swoimi znajomymi z Facebooka w ciągu najbliższych dwóch lat.
Pomysłodawczyni projektu ma ich 758. – Mam poczucie, że bardzo dużo o nich wiem, a oni wiedzą dużo o mnie, a tak naprawdę ich nie znam i wydaje mi się to dziwne. Więc założyłam sobie, że w dwa lata spotkam wszystkich których na Facebooku mam. Dużo o nich wiem i jakoś skonfrontuje tę wiedzę, z tym jacy oni są w rozmowie – opisuje cel swojej akcji, pomysłodawczyni projektu "Bliżej".
– Badania mówią, że jesteśmy w stanie, jak to się mówi, ogarnąć do 150 kontaktów. To jest to plemię, w którym możemy żyć, a poza tym już, albo nie mamy ochoty, albo nie potrafimy nawiązać więzi – tłumaczy psycholog biznesu Dr Leszek Mellibruda.
- Znajomi z Facebooka najczęściej jednak to znajomości powierzchowne. (…) Większości z nas wystarcza tylko, kiedy mamy tę informację wynikającą z tego, jakie zdjęcia zawiesili i jakie posty wyprodukowali. Właściwie to nam wystarczy do śledzenia – dodaje psycholog.
Dla autorki projektu, największym problemem jest fakt, że te znajomości na Facebooku są bardzo płytkie. Jak sama mówi nie widzi sensu, w śledzeniu osób, których nie zna. Dlatego prosi ich o spotkanie i jak na razie jeszcze nikt jej nie odmówił. – Dużo ludzi samych do mnie piszę, że chcą się ze mną spotkać. Na razie mamy bardzo pozytywny odbiór – opowiada Martyna Kuc.
"Ja realne i ja idealne"
Jak twierdzi doktor Leszek Mellibruda, taka reakcja na projekt jest raczej niespotykana, bo jak dowodzą badania, jesteśmy aktywni w mediach społecznościowych, aby poprawić swoje samopoczucie i samoocenę. – To "ja realne", które mamy jak patrzymy w lustro i to "ja idealne", które możemy zaprezentować w internecie, a to prezentując lepsze zdjęcia, a to pisząc to co byśmy chcieli – twierdzi psycholog.
Dodaje przy tym, że autorka projektu w ten sposób, chce jeszcze bardziej podnieść swoje samopoczucie. W odpowiedzi na stwierdzenia doktora, Martyna Kuc, tłumaczy, że nie ma na celu podniesienia samopoczucia, po prostu chce poznać swoich znajomych z sieci. – Uważamy, że ten kontakt internetowy zastępuje nam rozmowę twarzą w twarz. To jest trochę przerażające – tłumaczy dziewczyna.
Doktor Mellibruda wyjaśnia, że według badań chodzi nam o emocje. Jeden negatywny post wywołuje obniżenie samopoczucia u dwóch odbiorów, który przeczytali ten post. Ta sama zasada ma miejsce w przypadku postów pozytywnych.
Doktor dodaje również, że nasze znajomości na portalach społecznych nie są po to, aby urozmaicać czy wzbogacać nasze życie towarzyskie. Głównie chodzi o to, abyśmy wiedzieli co się dzieje u naszych osobistych znajomych, którzy według doktora stanowią jedną czwartą ze znajomych w sieci. Według doktora ta wiedza nam wystarcza.
Pomysłodawczyni już zaczęła spotykać się ze znajomymi. Założyła stronę projektu na Facebooku, gdzie możemy znaleźć najświeższe informacje o projekcie i relacje ze spotkań.
Autor: kry/gry / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24, Facebook