Rolling Thunder – wielki zlot motocyklowy w Waszyngtonie z okazji Dnia Weterana. W tym roku lokalne radio doliczyło się pół miliona motorów. Rolling Thunder to organizacja weteranów wojennych, która m.in. zbiera fundusze na poszukiwania zaginionych na polu walki.
Parada setek tysięcy motocykli ma przypomnieć o problemach weteranów wojennych. To już 22. taki przejazd przez stolicę Stanów Zjednoczonych. Trasa wiodła spod Pentagonu obok Cmentarza Narodowego Arlington, gdzie pochowanych jest 200 tys. żołnierzy amerykańskich, a którego początki sięgają wojny secesyjnej. Koniec trasy to słynny Pomnik Weteranów Wojny w Wietnamie.
Rolling Thunder to organizacja non-profit zrzeszająca głównie weteranów wojennych, zajmuje się m.in. poszukiwaniem żołnierzy zaginionych podczas akcji, np. w Wietnamie oraz więźniów wojennych. Ma swoje przedstawicielstwa w 29 stanach. Nazwa organizacji pochodzi od operacji lotniczej Rolling Thunder z czasów wojny w północnym Wietnamie.
Nazywani "mordercami dzieci"
Organizator akcji Arty Muller podkreślił po raz kolejny, że licznie zgromadzeni motocykliści-weterani chcą przypomnieć Amerykanom o zaginionych do tej pory żołnierzach. Apelują też o lepszą opiekę medyczną dla żołnierzy powracających z misji w ostatnich latach.
Wśród części weteranów Wietnamu panuje przekonanie, że to oni wywalczyli zmianę nastawienia do żołnierzy powracających z wojen. Przypominają, że ich samych nazywano po powrocie do domu „mordercami dzieci”. – Weterani z Iraku, Kuwejtu, Afganistanu otoczeni są szacunkiem, bo my, generacja przed nimi, przeszliśmy swoje – tak uważa jeden z weteranów Joe Wagner.
Źródło: Reuters, APTN