Chmury nad głową Janusza Palikota coraz czarniejsze. PO chce go zawiesić w prawach członka, PiS – odwołać z funkcji szefa komisji Przyjazne Państwo. Czy najsłynniejszemu harcownikowi RP przyda się w ich rozpędzaniu doświadczenie Łowcy Smoków?
Palikot będzie co prawda rozpędzał smoki wirtualne, ale zawsze. 8 sierpnia na ekrany polskich kin wchodzi animowany film dla dzieci „Łowcy smoków”. W obsadzie polskiego dubbingu obok Krzysztofa Globisza i Krzysztofa Tyńca jest też Janusz Palikot – donosi „Dziennik”.
Klubowi koledzy mają mieszane uczucia. - Dość dziwny pomysł. Ale przynajmniej już nie bulwersujący – cieszy się (umiarkowanie) Julia Pitera. Jak jednak dodała, jej zdaniem politycy powinni ograniczać się do zawodu, który sobie wybrali. Z kolei Stefan Niesiołowski zastanawiał się, kiedy Palikot znalazł czas na dubbing. - Jego komisja pracuje przecież potwornie intensywnie. Oni tam cały czas obradują. Mają mnóstwo posiedzeń. Podziwiam Palikota, że znajduje jeszcze na coś czas – stwierdził w rozmowie z gazetą wicemarszałek Sejmu
Palikot użyczył głosu drugoplanowej postaci błędnego rycerza, sir Brie. Według opisów dystrybutora filmu: "Elegancki, uprzejmy i romantyczny aż po rękojeść, sir Brie był znany ze swoich rycerskich dokonań, był mistrzem we władaniu mieczem i włócznią. Niestety misja, na którą wysłał go Lord Arnold, aby zgładzić Pożeracza Świata, zmieniła go na zawsze. Wydaje się, że już nie potrafi kontrolować ruchów swoich rąk. W rzeczywistości jego ręce zdają się mówić i walczyć ze sobą”.
Patrząc na niektóre dokonania posła Palikota można zaryzykować stwierdzenie, że nie będzie potrzebował metody Stanisławskiego, by przekonywująco wcielić się w postać.
Źródło: "Dziennik"
Źródło zdjęcia głównego: TVN24, www.lowcysmokow.pl