Wiadomo, że senator PO Stefan Niesiołowski ma cięty język i lubi dobitne komentarze. W czwartek w programie "Fakty po Faktach" przyznał się do tego bez oporu. Na pytanie Justyny Pochanke, czy potrafi skomentować działania PiS "bez cienia złośliwości" odparł: Jest mi bardzo trudno.
Senator Niesiołowski w "Faktach po Faktach" TVN24 zdawał się być w szczytowej formie. Nie dosyć, że sypał barwnymi komentarzami na temat polskich ekspertów od wojska wypowiadających się na temat bitwy w Afganistanie (PRZECZYTAJ, CO POWIEDZIAŁ), to otwarcie przyznał się, że bez złośliwości o pewnych rzeczach mówić mu trudno.
J. Pochanke: Czy gabinet cieni PiS-u potrafiłby pan skomentować bez cienia złośliwości? S. Niesiołowski: Bez cienia złośliwości jest mi trudno. J. Pochanke: Niech pan spróbuje, panie marszałku. S. Niesiołowski: Jest mi bardzo trudno. Stefan Niesiołowski
Gdy prowadząca program zapytała go, czy może ocenić tworzony przez partię Jarosława Kaczyńskiego "gabinet cieni" bez cienia złośliwości, senator odparł: - Bez cienia złośliwości jest mi trudno. - Niech pan spróbuje, panie marszałku - zachęciła go dziennikarka. - Jest mi bardzo trudno - uparcie powtórzył Niesiołowski.
Następnie ruszył do ataku. Od razu dostało się posłowi PiS Arkadiuszowi Mularczykowi. - Ja już swoje typy w waszej stacji wymieniałem, nie będę ich powtarzał, ale aż się prosi, żeby jeszcze Mularczyka raz wymienić, człowiek o takim poziomie kultury i inteligencji musi być ministrem sprawiedliwości. To jest senatorska głowa i wielka prawość - powiedział.
Dodał, że PIS-owski "gabinet cieni" to "operetkowa i śmieszna" konstrukcja, która się nie sprawdzi. - A nazwa "pre-rząd" mi się trochę z prehistorią kojarzy. Źle mi się kojarzy - ocenił.
Misja czy wojna?
W ferworze rozmowy senator mówił też tak, że trudno ocenić, co dokładnie miał na myśli. - Nie podważam ich kompetencji (generałów w stanie spoczynku-red.), tylko irytuje mnie ten taki przemądrzały ton, wykorzystywanie tej tragedii, żeby dokładać rządowi, żeby atakować rząd. Że oni to by zrobili lepiej, że trzeba wywiad, rozpoznanie. Niech to zrobią! Przecież to jest niezwykle trudne. Albo zachęcanie do rozmów z talibami. No to jest genialny plan! Że to nie jest już misja, tylko wojna. To od trzech dni trwa, przecież to brednie są. Oczywiście, że jest wojna. Ale jednocześnie jest misja stabilizacyjna. Proszę pamiętać, stamtąd wyszło uderzenie na Amerykę - powiedział.
A na dokładkę zamieszczamy i inne słynne złośliwości senatora:
To nie jest już misja, tylko wojna. To od trzech dni trwa, przecież, to brednie są. Oczywiście, że jest wojna. Ale jednocześnie jest misja stabilizacyjna sn
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24