Na co dzień polityczni rywale, teraz wspólnie śmieją się z Mirosława Orzechowskiego, którego przyłapano na prowadzeniu auta po alkoholu. - Sondaże mogą uderzyć do głowy - śmiał się w Radiu ZET Marek Jurek i dodawał - to gwałtowny spadek poparcia - z 5 proc. do 2,2 promila! Stanisław Żelichowski przekornie skwitował: - Trzeba przyznać, że większość narodu by się nie podniosła po 2,2 promila.
Powagę rozmowy w Radiu ZET próbował zachować Joachim Brudziński z Prawa i Sprawiedliwości. - Osoby, które mają problem z alkoholem, zdarzają się w każdej partii, nawet w PiS-ie - zauważył Brudziński. Według niego, nikt nie powinien mieć satysfakcji patrząc na ośmieszenie Mirosława Orzechwoskiego, bo "to dodatkowo psuje obraz nas - polityków".
Drobnego przytyku nie pożałował sobie jednak Wojciech Olejniczak z Sojuszu Lewicy Demokratycznej. - Pan Orzechowski był moralizatorem w poprzedniej kadencji parlamentu. I teraz sam moralizator został złapany na niemoralnym zachowaniu - wypomniał Olejniczak.
Prowokacja? - to śmieszne
Zbigniew Chlebowski uważa, że Orzechowski powinien pokornie przeprosić. - Śmieszne natomiast są wypowiedzi polityków Ligi Polskich Rodzin, którzy próbują się w tej sprawie doszukiwać jakiejś prowokacji - uważa Chlebowski. Odniósł się do wypowiedzi Wojciecha Wierzejskiego, który zasugerował, że jest coś "co najmniej dziwnego w tym, że po pierwszym sondażu który dał LPR 5 proc."pojawia się taka afera".
Marek Jurek z Prawicy Rzeczypospolitej zauważa, że według niego zachowanie Orzechowskiego jest nienormalne, bo "normalny człowiek nawet po małej ilości alkoholu do samochodu nie wsiada". A Stanisław Żelichowski z Polskiego Stronnictwa Ludowego zauważa, że 2,2 prom. to wcale nie jest mało. - Wiele narodu by się nie dało rady po tej ilości podnieść - kończy Żelichowski a reszta polityków kwituje sprawę gromkim śmiechem.
Pijany prezes w aucie
Do niedawna prezes LPR, Mirosław Orzechowski został zatrzymany przez policję w czwartek wieczorem po tym jak - według relacji świadków - cofając swoim autem, uszkodził dwa inne samochody. Orzechowski nie przyznaje się do winy, ale do wyjaśnienia sprawy zrezygnował z funkcji prezesa partii. Na razie będzie nią kierował Wojciech Wierzejski.
Źródło: Radio Zet
Źródło zdjęcia głównego: TVN24