Naleśniki z wódką, skrzynie szampana Cristal, homary i kawior, koncert zespołu Red Hot Chili Peppers, a wśród gości - gwiazdy, które bawiły się nie tylko w karaibskiej rezydencji, ale też na kilku jachtach zacumowanych w pobliżu. Tak wyglądało noworoczne przyjęcie u rosyjskiego oligarchy Romana Abramowicza, które kosztowało wiele milionów funtów i stało się najgłośniejszym sylwestrem na świecie.
Trzeci raz rosyjski multimiliarder Roman Abramowicz, właściciel brytyjskiego klubu piłkarskiego Chelsea, zorganizował przyjęcie noworoczne w swojej posiadłości na karaibskiej wyspie St. Barts. I po raz kolejny zadziwił rozmachem i ekstrawagancją.
W sobotę do rezydencji wartej 59 mln funtów – niegdyś należącej do rodziny Rockefellerów, amerykańskich magnatów bankowych - zaprosił 400 gości. Choć lista nie została ujawniona, "Daily Telegraph" podaje, że wśród nich byli m.in. twórca "Gwiezdnych wojen" George Lucas, współzałożyciel Microsoftu Paul Allen, projektant mody Marc Jacobs, piosenkarz Jon Bon Jovi, Tamara Mellon, znana w świecie mody współzałożycielka Jimmy'ego Choo, ekskluzywnej marki obuwniczej i Martha Stewart, potentatka medialna polskiego pochodzenia. Zaproszony został także prezydent St Barts, Bruno Magras.
Homary, szampan i bose stopy
Noc umilał im zespół Red Hot Chili Peppers, który dostał za to - jak twierdzą brytyjskie bulwarówki - 5 mln funtów. Jego honorarium to tylko mała część wydatków przygotowywanej od miesiąca imprezy, na którą pan domu wydał wiele milionów funtów.
Do dyspozycji gości była nie tylko 5-hektarowa posiadłość Bay Gouveneur, do której prowadzi elektroniczna brama z dwiema pomalowanymi na zielono jaszczurkami, ale także luksusowe jachty z załogą zacumowane w pobliżu. W tym ten najsłynniejszy – "Eclipse" - największy na świecie prywatny jacht zbudowany specjalnie dla Abramowicza w Niemczech za 500 mln funtów.
Ten statek o długości 164 m ma dziewięć pokładów, trzy lądowiska dla helikopterów, dwa baseny, salę kinową i 20 luksusowych apartamentów, z których największy zajmuje 450 m kw. Jest też wyposażony w miniaturową łódź podwodną i laserowy system zakłócający, który ma utrudniać paparazzim robienie zdjęć pasażerom. Do dyspozycji jest 80 osób załogi. Między jachtami, a położonym na wzgórzu domem można było kursować kilkoma samochodami z szoferami w eleganckich garniturach.
Imprezowiczów witał sam 45-letni pan domu wraz z narzeczoną, 30-letnią Daszą Żukową. Wszystkich obowiązywał dress code – szykowny i bardzo drogi styl wakacyjny. Do tego... bose stopy.
W wielkim namiocie stojącym w ogrodzie czekały na gości najbardziej wymyślne potrawy, m.in. bliny z kawiorem, naleśniki z wódką, homary, tuńczyki, sushi, ogromne ilości kawioru, skrzynie ze schłodzoną wódką i szampanem Cristal.
A o północy dodatkowa atrakcja – pokaz sztucznych ogni, który był widziany w każdym zakątku karaibskiej wyspy.
Poprzednio gości zabawiał Prince
Jak piszą media, tegoroczne przyjęcie przebiło poprzednie, gdy dla gości grał zespół Black Eyed Peas, czy Beyoncé, Gwen Stefani i Prince.
Abramowicza stać na to. Jest jednym z najbogatszych ludzi świata i najzamożniejszym człowiekiem w Europie Wschodniej. Jego majątek "Forbes" wycenia na 9 mld euro.
Źródło: "Daily Telegraph", "Daily Mail"
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia/ Marina Lystseva