Eksperci nie mają wątpliwości, że mleko roślinne wygrywa z mlekiem krowim, jeśli chodzi o skutki jego produkcji dla środowiska. Jednak nie każdy z roślinnych napojów ma równie mały wpływ na klimat. Okazuje się, że choć na przykład mleko migdałowe w najmniejszym stopniu wpływa na emisje gazów cieplarnianych, to do jego produkcji zużywa się ogromne ilości wody. A jak jest z pozostałymi napojami roślinnymi?
Owsiane, sojowe, migdałowe - osoby, które zamiast mleka krowiego wybierają roślinne, mają wiele możliwości. Na rynku pojawia się coraz więcej napojów będących zamiennikami dla tradycyjnego mleka zwierzęcego. - Niemal wszystkie orzechy, rośliny strączkowe i ziarna stają się opcją do wytworzenia mleka roślinnego. Najnowszą alternatywą (dla mleka krowiego - red.), jaką odkryłem, jest mleko bananowe - wskazał prof. Christopher Gardner, ekspert ds. żywienia ze Stanford Prevention Research Center w Kalifornii. Zatem które mleko roślinne ma najkorzystniejszy wpływ na planetę, w porównaniu do mleka krowiego?
Mleko krowie szkodliwe dla planety
Wiele osób wybiera mleko krowie ze względu na jego wartości odżywcze, m.in. wysoką zawartość białka. Istotnym czynnikiem jest też jego cena, niższa w porównaniu do napojów roślinnych. Jednak jeśli chodzi o wpływ produkcji mleka na klimat, krowie wypada najgorzej. Hodowla bydła w znaczącym stopniu przyczynia się do zmian klimatu i zanieczyszczeń wody pochodzących z rolnictwa. Jedna krowa w ciągu roku produkuje średnio 100 kg metanu, czyli gazu, który zgodnie z szacunkami Programu Środowiskowego ONZ w skali 20 lat ma 80-krotnie silniejsze oddziaływanie w procesie ocieplania planety niż dwutlenek węgla. Obecnie metan rozprzestrzenia się szybciej niż kiedykolwiek, odkąd w latach 80. zaczęto prowadzić rejestry.
Co ważne, przy produkcji mleka krowiego wytwarza się około trzy razy więcej gazów cieplarnianych niż przy produkcji mleka roślinnego. Z analizy Change Data Lab i uniwersytetu w Oxfordzie z 2018 roku wynika, że w przemyśle mleczarskim wykorzystuje się około 10 razy więcej powierzchni terenów i od dwóch do 20 razy więcej wody niż przy produkcji mleka sojowego, owsianego, migdałowego lub ryżowego.
ZOBACZ TEŻ: Więcej orzechów, mniej czerwonego mięsa. Zmiana diety może wydłużyć nasze życie o ponad dekadę
Które mleko roślinne jest najlepsze dla środowiska?
Choć pod względem konsekwencji dla planety eksperci nie mają wątpliwości, że mleko roślinne jest lepszym wyborem niż mleko krowie, to między poszczególnymi rodzajami są różnice. Każdy z napojów roślinnych ma zarówno zalety, jak i wady, jeśli chodzi o wpływ na środowisko.
Mleko migdałowe. Do zalet środowiskowych należy zaliczyć fakt, że produkcja mleka migdałowego jest jedną z najmniej emitujących gazy cieplarniane spośród wszystkich rodzajów mleka. Drzewa migdałowca wychwytują i magazynują dwutlenek węgla w korzeniach, dlatego emisje CO2 są dużo mniejsze niż w przypadku owsa, ryżu czy soi. Z drugiej strony do produkcji mleka migdałowego potrzebne są duże ilości wody - nawet 12 litrów na wyhodowanie jednego migdała kalifornijskiego. To właśnie z Kalifornii pochodzi 80 proc. migdałów na świecie, a region ten jest podatny na występowanie suszy. Innym problemem środowiskowym jest udział pszczół w produkcji tego mleka - szacuje się, że w tym celu wykorzystywane jest około 70 proc. ze wszystkich "pracujących" pszczół w USA, a owady te często umierają z powodu kontaktu z pestycydami, którymi pryska się drzewa migdałowe.
Mleko kokosowe. W przypadku produkcji tego napoju zużycie wody jest dużo mniejsze niż przy innych. Emisja gazów cieplarnianych również jest bardzo mała na skutek magazynowania CO2 przez drzewa kokosowe. Z drugiej strony rosnące zapotrzebowanie na kokosy prowadzi do zwiększonego wylesiania. Kokosy uprawia się głównie na obszarach tropikalnych, np. w Indonezji, a ich transport powoduje znaczne zużycie paliw kopalnych. Organizacje zajmujące się prawami zwierząt zwracają też uwagę, że do zbierania kokosów wykorzystywane są małpy, niejednokrotnie pracując ponad swoje siły i w ciężkich warunkach.
Mleko owsiane. Ten napój osiąga dobre wyniki we wszystkich dziedzinach - emituje około 80 proc. mniej gazów cieplarnianych, zużywa 80 proc. mniej powierzchni rolnych i 60 proc. mniej energii niż produkcja mleka krowiego. Zużywa też tylko 18 proc. z ilości wody, której potrzebuje ryż, 13 proc. ilości wymaganej przez migdały i 7,5 proc. z ilości wody potrzebnej do produkcji mleka krowiego. Jednak rolnicy często pryskają uprawy owsa nawozami, a w badaniu z 2019 roku organizacja Environmental Working Group wykryła glifosat we wszystkich testowanych przez siebie produktach owsianych, w tym w mleku.
Mleko ryżowe. Do jego produkcji potrzebne jest mniej terenów rolnych niż do produkcji mleka krowiego, sojowego czy migdałowego. Zużycie wody jest jednak porównywalne do tego przy uprawie migdałów, a emisje gazów cieplarnianych są najwyższe spośród wszystkich napojów roślinnych. Wynika to z obecności bakterii emitujących metan na polach ryżowych, a także ze stosowania sztucznych nawozów do uprawy ryżu, które zanieczyszczają wodę.
Mleko sojowe. Przy jego produkcji emisje gazów cieplarnianych są równie małe, co przy produkcji mleka migdałowego, a soja zużywa tylko jedną dziesiątą wody, wymaganej przez migdały. Poza tym soja pobiera azot z atmosfery i wzbogaca w niego glebę. Z drugiej strony produkcja soi wymaga dużych powierzchni, przez co często na jej potrzeby wycina się np. lasy Amazonii.
Oprócz wymienionych najpopularniejszych rodzajów mleka roślinnego, warto zwrócić też uwagę na te rzadziej spotykane. Na przykład mleko z orzechów laskowych zużywa dużo mniej wody niż mleko migdałowe, bo orzechy te rosną na obszarach, gdzie jest więcej opadów, a ich zapylanie odbywa się za pośrednictwem wiatru, a nie dzięki pszczołom. Z kolei do produkcji mleka konopnego zużywa się mniej wody niż do krowiego czy migdałowego.
Źródło: National Geographic, CNN
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock