Wzruszający gest ojca, który spodziewa się własnej śmierci. Garth zostawia córce wiadomości zapisane na serwetkach. Na każdej inną myśl. Do tej pory napisał ich ponad 700 i pisze nadal. By córka mogła je czytać, gdy jego już nie będzie.
Garth ma 44 lata. W listopadzie 2011 roku zdiagnozowano u niego raka prostaty. Niedługo później nerek. Onkolog i statystyki medyczne dają mu zaledwie 8 proc. szans na przeżycie kolejnych pięciu lat.
Cud miłości
"Droga Emmo, kiedy mam poczucie, że potrzebuję cudu, spoglądam w Twoje oczy i uświadamiam sobie, że już jeden stworzyłem" – to jedna z setek wiadomości, jakie Garth pisze do córki. Emma dostaje je codziennie, odkąd była w drugiej klasie. Jej ojciec zaś przyrzekł, że będzie to robił do czasu, gdy skończy szkołę.
Garth krótkie myśli zapisane na serwetkach wkłada do pudełka z jedzeniem, które Emma zabiera do szkoły. Słowa mają jej dodać sił i pozwolić poczuć obecność taty.
"Ponieważ obiecałem, że to zrobię"
Kiedy Garth usłyszał fatalną diagnozę, obiecał sobie, że przygotuje dla córki 826 zapisanych serwetek. Zobowiązanie spisał i sfotografował. I słowa dotrzymuje.
Serwetek ma być 826, bo tyle dni szkoły zostało Emmie od dnia złożenia obietnicy przez jej ojca. Do tej pory Garth napisał ponad 700 wiadomości. Ponieważ wie, że może wkrótce umrzeć, tworzy swoje wiadomości "na zapas".
Liczy, że Emma przeczyta je, nawet jeśli jego już nie będzie.
Autor: jl//kdj / Źródło: www.becauseisaidiwould.com, gawker.com
Źródło zdjęcia głównego: www.becauseisaidiwould.com