Na małżeństwo nigdy nie jest za późno? Z takiego założenia wyszła pewna Chinka, która męża zaczęła szukać w wieku... 107 lat. Twierdzi, że nie chce być ciężarem dla rodziny, a jej bratankowie i siostrzeńcy są... za starzy, by się nią opiekować.
- Mam 107 lat i nadal nie jestem zamężna - żali się Wang Guiyng w gazecie Chongqing. I zastanawia się: - Co się stanie, jeśli nie pospieszę się, by go znaleźć?
Żwawa staruszka za młodu za mąż wyjść nie chciała. Co zniechęcało Chinkę do zamążpójścia? Wang dorastała w towarzystwie swoich wujków i ciotek. Jak sama opowiada, w ich rodzinach nie działo się najlepiej - kobiety były często bite przez mężów. Z obawy, że kiedyś podzieli ich los, nigdy nie zdecydowała się związać z mężczyzną.
Teraz jednak zmieniła zdanie i poszukuje kogoś, kto towarzyszyłby jej w rozmowach przez resztę życia. Chinka nie chce także stać się ciężarem dla swoich bratanków i siostrzenic. Jak twierdzi, są zbyt starzy, żeby się nią opiekować...
Źródło: yahoo.fr