Mają dwa miesiące, mieszkają w jednym z litewskich domów i pochłaniają po pół kilograma mięsa dziennie. Mowa o parze lwiątek, które przyjął pod swój dach opiekun z prywatnego zoo na Litwie.
Zoo, z którego pochodzą kociaki nie miało warunków, by oddzielić je od dorosłych. Istniała obawa, że matka może zgnieść małe, próbując osłonić je przed chłodem europejskiej jesieni.
Teraz trudne zadanie stoi przed opiekunem drapieżnych kociaków. Przez kolejnych 6 miesięcy lwiątka będą wymagały stałej opieki i... coraz większych porcji mięsa. Pomoc w ich wyżywieniu obiecały lokalne supermarkety.
Lwy, bierzcie przykład z kotów!
Ciekawe, czy litewskie lwiątka zrobią taką furorę jak pewna kotka z kraju Kwitnącej Wiśni. Na punkcie zwierzaka o imieniu Tama oszalała cała Japonia. Kotka jest zawiadowcą na stacji Kishikawa.
Popularność kotki stała tak wielka, że japońska kolej zdecydowała się przyznać jej tytuł "Superzawiadowcy stacji" i urządziła jej przytulny domek w budynku dworca. Tama ma własną kolejową czapkę i płaszczyk. Do jej obowiązków należy przede wszystkim witanie gości. Jako wynagrodzenie za swoją pracę dostaje wikt i opierunek - jedzenie i dach nad głową.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Reuters