Kiedyś to księżniczka Anna spadała notorycznie z konia. Tym razem jednak bolesne zderzenie z gruntem zaliczył młodszy członek królewskiej rodziny, książę Harry.
W ślady ciotki trzeci w kolejce do brytyjskiego tronu książę poszedł na Barbadosie. Harry spadł z konia podczas dobroczynnego meczu polo. Potoczył się po trawie, ale zaraz wstał, cały i zdrowy, chociaż tak rozzłoszczony, że cisnął kijem o murawę.
Książęca złość
Harry wyjaśnił potem powód swej złości - myślał, że przez upadek stracił datek wysokości 30 tysięcy funtów szterlingów, przeznaczony na pomoc dzieciom z południowoafrykańskiego Lesotho.
Pewien biznesmen obiecał ponoć taką sumę, ale pod warunkiem, że Harry przez cały mecz utrzyma się w siodle. Wszystko skończyło się pomyślnie - książę obwieścił wszem wobec, że ów biznesmen ostatecznie ofiarował wspomnianą sumę.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24