Andrej Pejić jest pierwszym mężczyzną w historii występującym w damskich ciuchach i reklamującym kobiecą modę. Ma buzię anioła, długie blond włosy i wygląda jak seksowna dziewczyna. Na zdjęciu całuje się z modelką. - Świat mody w swej seksualnej prowokacji posuwa się za daleko – zawyrokował "Le Figaro".
19-latek z Serbii o wyglądzie lalki i 188 cm wzrostu jest największą sensacją świata mody ostatnich miesięcy. Model królował na pokazach mody męskiej na przyszły sezon – jesień-zima 2011-12 u największych projektantów. Tam chodził ubrany w stroje dla facetów, choć dzięki swojemu androgynicznemu wyglądowi do złudzenia przypominał raczej dziewczynę.
Francuski kreator Jean Paul Gaultier poszedł dalej – zatrudnił go w styczniu do pokazów mody damskiej swojej linii Haute Couture i ubrał w stroje dla kobiet. W pełnym makijażu i na obcasach Pejić biegał po wybiegu, a na koniec pokazu pojawił się ubrany w... przezroczystą suknię ślubną i welon na głowie.
Francuskie gazety nie mogły pominąć tego zjawiska, bo chłopak jako jedyny w branży jednocześnie wygląda jak seksowna dziewczyna i delikatny chłopak. Do tej pory branża mody nie widziała czegoś takiego.
Na dodatek model tę swoją niejednoznaczność płci podkręca: nosi makijaż i damską biżuterię, długie włosy farbuje na blond i pozuje przyjmując kobiece pozy. Robi wszystko, by się podobać zarówno kobietom, jak i mężczyznom. Najpierw zafascynował projektantów, którzy w dużej większości są homoseksualistami, a potem media.
Jako kobieta, jako mężczyzna
Po ostatnich pokazach francuskie gazety poświęciły mu artykuły zatytułowane: "Podwójne życie Andreja". A w środku teksty dzieliły na dwie części – jedna ukazywała się pod tytułem "Andrej jako kobieta", a druga - "Andrej jako mężczyzna". - To najgorętszy dziewczęcy chłopiec w branży – zawyrokowano.
Gaultier poszedł za ciosem. Zatrudnił Serba do swojej najnowszej kampanii reklamowej kolekcji damskiej na wiosnę-lato 2011. Andrej ubrany w stroje dla kobiet i damskie kabaretki w niczym nie przypomina mężczyzny. Na dodatek całuje się z modelką Karoliną Kurkovą. Zdjęcie sugeruje, że jest to lesbijski pocałunek.
Reklama wywołała skandal. Dziennikarze pytają: - Co jeszcze trzeba zrobić, żeby zwrócić na siebie uwagę? "Le Figaro" zawyrokował: - Świat mody w swej seksualnej prowokacji posuwa się za daleko.
Zawrzało też na portalach społecznościowych poświęconych modzie. Internauci z niedowierzaniem dopytują: - To na pewno chłopak?, a inni nie kryją: - To obleśne.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Jean Paul Gaultier