Ostatni casting 3. edycji "X Factor" obfitował w wiele muzycznych talentów i oryginalnych osobowości. Wśród szczęśliwców, którzy wezmą udział w bitwie o zwycięstwo, znaleźli się m.in. DJ Łukasz Nalazek, który zdaniem jurorów "świetnie miesza procenty w swojej muzyce" oraz 17-letnia piękność Klaudia Gawor, która wpadła w oko Kubie Wojewódzkiemu. - Z takim wyglądem i takim głosem (...) jesteś wilgotnym snem każdego wydawcy muzyki w tym kraju - zachwalał juror.
W piątym odcinku 3. edycji "X Factor" po raz ostatni zobaczyliśmy castingowe występy. Od teraz rozpocznie się prawdziwa bitwa o zwycięstwo. Póki co jednak, uczestnicy walczyć będą, by dostać się do Boot Campu, czyli domów jurorskich, w których muzyczne talenty, wyłonione przez Kubę Wojewódzkiego, Tatianę Okupnik i Czesława Mozila, będą szlifować głosy i charaktery.
W sobotę jurorów szczególnie zachwyciła 17-letnia Klaudia Gawor, która przyznała, że śpiewanie jest dla niej "wylewaniem swoich emocji". Zdaniem Kuby dziewczyna "z takim wyglądem, głosem, z wiekiem i potencjałem jest wilgotnym snem każdego wydawcy muzycznego". Tatiana za to uznała, że 17-latka "wszystko zepsuła". - Wcześniej uznaliśmy, że za dużo osób przyjmujemy i dlatego kolejna osoba nie przechodzi - żartowała.
Jednak dziewczyna zrobiła duże wrażenie głównie na męskiej części jury - Czesław po jej występie wyraził nadzieję, że tym razem będzie opiekował się najmłodszą grupą, a Kuba ocenił, że 17-latka rzuci swojego chłopaka i on "wie, dla kogo".
"Świetnie mieszasz procenty"
Do następnego etapu programu "z palcem w nosie" przeszedł też DJ Łukasz Nalazek, który mimo choroby brawurowo wykonał utwór "Polski" zespołu Human. Mężczyzna od razu spodobał się Czesławowi. - Mam nadzieję, że dotrzesz do finału - prognozował.
Z kolei zdaniem Kuby DJ "ma fajne spojrzenie", na które "chyba wszystkie alkomaty reagują". Zauważył też, że muzyka "to laboratorium emocji", a Łukasz "świetnie miesza procenty w swojej muzyce".
"Jaja" i "populizm"?
Duże kontrowersje wzbudził za to występ Krzysztofa Czabańskiego. 60-letni rentier przyznał, że przez emocje nie doszedł do niczego w życiu, jednak gdy tylko zaczął śpiewać, wzbudził wielki entuzjazm publiczności. Nie podzielił go jednak Wojewódzki. - Masz dziwną barwę. Śpiewasz jak dmuchana sowa. To są jaja. To jest tani populizm - ocenił. Juror uznał ponadto, że "buldożer ma podobną barwę głosu", jak 60-latek "i wcale nie śpiewa". Nie zgodziła się z nim za to Tatiana, która stwierdziła, że mężczyzna "urodził się po to, by być na scenie". Pan Krzysztof przeszedł dwoma głosami na "tak".
Autor: dp//kdj / Źródło: TVN, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN